Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2009, 22:54   #25
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
EDIT

Potwór mnie uprzedził. Chyba będzie pasowało, jeśli jego post będzie po moim i nic nie trzeba będzie zmieniać, poza dodaniem "faktycznie", względem przemocy na początku

*******


Poprawiłem posta. Teraz nie ma już takiego nacisku na wypowiedź ambasadora i gadanie przed nim będzie już tylko pomniejszym faux pas. Poza tym, wywaliłem część o przysłaniu charakterystyki statku później, więc można się nią podzielić już teraz

****

Pomyślałem, że przyda wam się też spis rang w organizacjach.

Inżynierowie
uczeń
wtajemniczony
adiunkt
rzemieślnik
inżynier
mistrz (magister)

Pozyskiwacze
wspólnik
genin
szef
jonin
konsul
dziekan

Szlachta
kawaler
baronet
baron
markiz
hrabia
książę

Dodatkowo do rangi, która jest odzwierciedleniem siły politycznej i wtajemniczenia w organizacji, mogą istnieć naturalnie określenia wykonywanej funkcji. Te nie są podane w systemie, więc tu już wedle uznania i rozsądku.

******

Dowódca krążownika wysłuchał wypowiedzi obu kapitanów, pocierając delikatnie kciukiem bujną brodę. Gdy przestali mówić, wykorzystał chwilową pauzę i ponownie powstał z kanapy. Osobliwe ustawienie mebli poważnie utrudniało mu ogarnięcie wzrokiem wszystkich zebranych. Preferował dyskutować raczej przy porządnych stołach konferencyjnych, a nie w wykwintnych salonikach, niczym na jakimś nadwornym wieczorku poezji.

Przemówił, kierując słowa do Kapitana Marihito
- Naturalnie, Kapitanie, proszę wybaczyć moje nieokrzesane, żołnierskie maniery - w jego głosie słychać było lekki poirytowanie. Miał szczerą nadzieję, że każdy z przybyłych dowódców dawno już skojarzył go z głosem, wydającym rozkazy flocie i nakazującym zwołanie obecnego zebrania.
- Jestem Komandor Gerhard Desjani, dowódca "Flogistona V", krążownika Jego Cesarskiej Mości... który dowodził konwojem Alpha przed skokiem - dodał, by uniknąć dalszych niedomówień.

- Jeśli zaś chodzi o wysunięte przez Państwa żądania - spojrzał na przedstawicieli "Skarabeusza" i "Odyna" - Nie mam zamiaru targować się o przywództwo we flocie - odparł krótko i zimno.
- W dalszym ciągu posłuszny jestem cesarskim rozkazom, które nakazują mi ochronę i przewodnictwo statkom konwoju Alpha. Jako jedyny prawdopodobnie dysponuję też statkiem przystosowanym do roli okrętu flagowego i załogą wyszkoloną do koordynacji takich działań. Flogiston nie przejmuje dowodzenia, by zyskać korzyści ale dlatego, że w obecnym momencie jest to najlogiczniejszy wybór i daję największe szanse na wykonanie mojej misji, czyli doprowadzenia nas wszystkich bezpiecznie do domu.

- Naturalnie - podjął po krótkiej chwili - to o czym mówię, tyczy się tylko działań taktycznych i koordynacji floty. Nie posiadam odpowiednich kompetencji, by wypowiadać się na tematy polityczne i związane z długotrwałymi eksploracyjno-ekonomicznymi celami floty. To pozostaje domeną naszego gospodarza, który z pewnością jeszcze się na ten temat wypowie i z chęcią wejdzie z Państwem w polemikę.

- I jeszcze jedna sprawa - komandor spojrzał na delegatów z Zakonu Inżynierów - naprawdę życzyłbym sobie, by naszym rozmowom nie towarzyszyły subtelne obietnice użycia przemocy - uśmiechnął się lekko i zimno - Nic nie zyskamy na akcentowaniu zagrożenia, które potencjalnie wszyscy dla siebie stanowimy, a wprowadzimy jedynie do dyskusji niepotrzebne emocje.

- Z chęcią posłuchałbym jednak o dalszych przedstawicielach i ich jednostkach -
spojrzał zachęcająco na milczących dotąd delegatów.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 17-07-2009 o 22:59.
Tadeus jest offline