Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2009, 12:46   #13
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Test sumienia: 6
Test pokusy: 7
Przewaga pokusy: 1

***

Walryn zastanowił się i zdecydował wyruszyć do Crogardu ostrzec miasto o nadchodzącej armii. Znał doskonały skrót. Droga omijała wysokie wzgórza. Dla armii marsz traktem był dużo bezpieczniejszy, ale pojedynczy podróżnik mógł nadrobić cały dzień drogi idąc przez wzgórza. Biorąc pod uwagę konieczność częstszych postojów w wypadku armii Walryn mógł zyskać około półtora dnia, a może i więcej.

Wyruszył zatem znanym sobie skrótem. Zbliżał się jednak wieczór i musiał gdzieś rozbić obóz. Odnalazł niewielką kotlinkę, gdzie rozpalił ognisko. Udało mu się upolować zająca, którego upiekł na kolację. Był znużony i nie pamiętał dokładnie momentu, w którym zasnął.

Obudził się wczesnym rankiem. W oddali słyszał jakieś głosy. Rozejrzał się i poznał źródło hałasu. Dwójka orków przeczesywała okolicę. Byli jakieś pół mili od niego.

"Musieli mnie śledzić, trafili po śladach"

Jakieś dwie mile od miejsca, w którym się znajdował, przepływała rzeka. Jeśli przeprawiłby się na drugą stronę, to orkom nie udałoby się go odnaleźć. Jednak droga do miasta wydłużyłaby się znacznie. Miał wybór - pozbyć się orków, przeprawić się przez rzekę, lub iść dalej tym szlakiem, licząc, że orkowie go zgubią...
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P

Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 19-07-2009 o 18:54.
Prabar_Hellimin jest offline