17-07-2009, 23:10 | #11 |
Reputacja: 1 | Sumienie powiedziało wyraznie radosne:,, Udajmy się do Norandale, nie walczmy z większym oddziałem a mniejszy oddział może nam się uda nawet ominąć. Pamiętaj by nigdy nie powodować nie potrzebnego rozlewu krwi. Uważam że Norandale jest najlepszą drogą, udajmy się tam.,, Sumienie powiedziało jeszcze chłodno:,, Nie słuchaj pokusy bo ona zawsze jest taka lekkomyślna i podaję Ci decyzje takie niebezpieczne. Pamiętaj że jeżeli czegoś chcesz to możesz to zrobić.,, |
18-07-2009, 00:56 | #12 |
Reputacja: 1 | - Niebezpieczne, ale dobre. - Prychnęła pokusa. - Udaj się do Crogardu. Szybko, bo czas nagli. Tam ostrzeż władze miasta przed najazdem orków. Potem weź udział w bitwie z orkami. Nieźle na tym zarobisz i zabijesz tego, kto wydał rozkaz zabicia twoich rodziców... Zemsta będzie słodka. Stań się postrachem... Stań się koszmarem orków... Zyskasz sławę i potęge, poznasz ten świat, twoje imię na zawsze zapisze się na kartach historii... Czy nie pragniesz strachu w oczach orków? Takiego samego jak u twych rodziców...? Czy nie pragniesz okrzyków bólu i ostatich tchnień swych wrogów...? Czy nie pragniesz...? A może wolisz udać się do Norandale, wieść życie nudne i szare, a gdy i to miasto zostanie spalone w tej wojnie, zginąć, tak by nikt o tobie nie pamiętał...? Tego pragniesz?
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
18-07-2009, 12:46 | #13 |
Reputacja: 1 | Test sumienia: 6 Test pokusy: 7 Przewaga pokusy: 1 *** Walryn zastanowił się i zdecydował wyruszyć do Crogardu ostrzec miasto o nadchodzącej armii. Znał doskonały skrót. Droga omijała wysokie wzgórza. Dla armii marsz traktem był dużo bezpieczniejszy, ale pojedynczy podróżnik mógł nadrobić cały dzień drogi idąc przez wzgórza. Biorąc pod uwagę konieczność częstszych postojów w wypadku armii Walryn mógł zyskać około półtora dnia, a może i więcej. Wyruszył zatem znanym sobie skrótem. Zbliżał się jednak wieczór i musiał gdzieś rozbić obóz. Odnalazł niewielką kotlinkę, gdzie rozpalił ognisko. Udało mu się upolować zająca, którego upiekł na kolację. Był znużony i nie pamiętał dokładnie momentu, w którym zasnął. Obudził się wczesnym rankiem. W oddali słyszał jakieś głosy. Rozejrzał się i poznał źródło hałasu. Dwójka orków przeczesywała okolicę. Byli jakieś pół mili od niego. "Musieli mnie śledzić, trafili po śladach" Jakieś dwie mile od miejsca, w którym się znajdował, przepływała rzeka. Jeśli przeprawiłby się na drugą stronę, to orkom nie udałoby się go odnaleźć. Jednak droga do miasta wydłużyłaby się znacznie. Miał wybór - pozbyć się orków, przeprawić się przez rzekę, lub iść dalej tym szlakiem, licząc, że orkowie go zgubią...
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 19-07-2009 o 18:54. |
18-07-2009, 13:09 | #14 |
Reputacja: 1 | - Walryn, Walryn...! - Pokusa szeptała gdzieś w głowie Walryna. - Walryn! Dobrze, że mnie posłuchałeś, bardzo dobrze. Mimo tego na twojej drodze pojawiła się maleńka przeszkoda... Ci orkowie. - Głos przerwał, aby po chwili kontynuować dalej. - Zabij ich, będziesz miał więcej pieniędzy, może nawet jakiś pancerz się znajdzie... W bitwie będzie ci niewątpliwie przydatny, może nawet uratuje ci życie... - Głos zamlaskał - Zabij ich, to tylko dwóch tępych osiłków, a na dodatek z takiej podłej rasy... Zabij ich i kontynuuj swą podróz przez wzgórza, do miasta. Dalej Walryn, napnij kuszę...
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
18-07-2009, 15:04 | #15 |
Reputacja: 1 | Sumienie podirytowane pokusą odrzekło: ,,Odezwała się podła i tępa istota. Sama nie jesteś lepsza pokuso, masz w głowie tylko przemoc i agresje. Jeszcze śmiesz kogoś oceniać. Śmierć jest wolą wyższą, nie błahostką która przychodzi tak sobie. Jeżeli nie musisz odbierać życia to tego nie rób. Idz spokojnie dalej traktem, dotrzyj do miasta i nie zabijaj orków. Nic Ci z tego nie przyjdzie, zresztą pomyślałeś o tym że któryś mógłby Cię zranić lub mogli by zawołać na alarm? Atak musi być przemyślany i podejmuje się go jedynie wtedy gdy inne ścieżki zawodzą. Idzmy dalej traktem i zignorujmy orków,,. |
18-07-2009, 21:05 | #16 |
Reputacja: 1 | Test Pokusy: 9 Test Sumienia: 6 Przewaga Pokusy: 3 Ciekawostka - były trzy remisy: 2x po 7 i raz po 8 *** Walryn naciągnął kuszę i zaczaił się za drzewem. Prócz kuszy wziął ze sobą nóż - na wszelki wypadek. Obserwował przez chwilę orków i przy dogodnej ich pozycji wymierzył i strzelił. Bełt trafił bliższego z orków w szyję. Ofiara upadając chwyciła towarzysza za ramię. Ten zdezorientowany nie wiedział co ma zrobić. Zanim zdążył się rozejrzeć Walryn już zmienił swoje położenie. Było to jednak zbyteczne, bo nie dość, że ork nie widział skąd leciał bełt, to zaraz po wyzionięciu ducha przez jego towarzysza zabrał mu sakwę z pieniędzmi i parę innych przedmiotów, po czym udał się w stronę traktu.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 19-07-2009 o 18:52. |
18-07-2009, 22:05 | #17 |
Reputacja: 1 | - Walryn, on odchodzi! Strzel mu w plecy, zabierz im ekwipunek i idź do miasta! Jeszcze trochę... Jeśli nie chcesz, nie zabieraj ekwipunku. Ważna jest sława i bogactwo, Walryn. I zemsta. Zemścij się za śmierć swoich rodziców. Strzel mu w plecy.... - Głos sciszył się, chichotając przez chwilkę. - Na końcu... Zwerbuj się do armii! Po chwili głos kontynuował : - Pamiętaj, że strach i szacunek, jaki wzbudzasz w innych, zależy od ilości przelanej krwii. Krwii... Tak dzięki mordowi i walce zyskasz szacunek i inne przywileje... Ludzie będą ze strachem i bojaźnią, ale też z respektem wypowiadać twe imię na wieki. Zapiszesz się na kartach historii, jako człowiek wielki i potężny. Pamiętaj, że sumienie zawsze spróbuje cię nakłonić do łagodności i pokory. To nonsens. Ty możesz zmieniać świat. Możesz też swą pokorą nie osiągnąć niczego. Wybór należy do ciebie. Pokusa deprawowała by tak dalej Walryna, lecz jej uwagę znów przyciągnął ork. Pokusa wtedy powiedziała szybko : - Wybieraj, Walryn. Jeśli chcesz przeżyć i zdobyć ekwipunek oraz piniądze, strzelaj. Jeśli chcesz, by ten ork zawiadomił swoich o tobie, i zginąć od orkowych toporów, pozwól mu uciec. Wybieraj!
__________________ Wenn ich Träne dein Herz und wenn es raubt dir den Kopf Ich sehe dich deine Seele fliegen? |
19-07-2009, 12:42 | #18 |
Reputacja: 1 | Sumienie było znużone tym stekiem kłamstw:,, Uważasz że przez tchórzliwe i prostackie strzelenie w plecy uzyska sławę i szacunek? Jak walczyć to z honorem, szacunek zresztą zdobywa się przez pracę, wyrzeczenia, odważne i mądre działania. NIe jest to prosta droga i wielu idzie na skróty, ale te skróty są tylko mignięciem sławy. Nikt nie opłakuje tyranów,zdrajców,tchórzy,rycerzy bez honoru.,, Sumienie podniosło głos:,,Pomyśl Walryn!Chcesz być zapamiętany jako bohater czy chcesz by twój grób zwykły chłop opluwał? Bogactwo przyjdzie w swoim czasie, jest nagrodą za dobre postępowanie. Pieniądze to nie wszystko, zemsta to nie wszystko. Tymi rzeczami nie przywrócisz życia rodzinie. Pomyśl, czy rodzice byli by dumni z takiego zachowania? Strzał w plecy byłby szczeniackim posunięciem i na pewno nie był by szlachetnym czyne. Szacunek,sławę, dobre imię zyskujesz inaczej, przez szlachetność, pracę i męstwo. Zresztą nie czas na monologi, ruszaj traktem czym prędzej!,, Sumienie spokojnie jeszcze rzekło,, Biegnij do miasta i nie zważaj na tego orka i bogactwa.,, |
19-07-2009, 18:50 | #19 |
Reputacja: 1 | Test Pokusy: 10 Test Sumienia: 8 Przewaga Pokusy: 2 *** Walryn szybko podjął decyzję - musiał zabić orka, jeśli zamierzał zachować własne życie. Napiął ponownie kuszę i wymierzył w oddalającego się powolnym biegiem zielonoskórego żołnierza. Oddał strzał, lecz chybił. Bełt minął orka i zniknął gdzieś w lesie. Ork odwrócił się i widząc, że strzelcem jest zwykły chłopak, zrezygnował z ucieczki. Sięgnął po przewieszony przez plecy topór i zaczął biec w stronę Walryna. Chłopak napinał już kolejny bełt, lecz nie wiedział, czy zdąży strzelić. Oprócz kuszy wziął tylko nóż, ale to było za mało na postawnego orka z toporem. Szablę nieopatrznie zostawił w obozowisku, jakieś 200 metrów od niego. Zdenerwowany zastanawiał się, czy ponownie próbować ustrzelić orka, czy może cofnąć się do obozowiska.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
19-07-2009, 19:43 | #20 |
Reputacja: 1 | Sumienie podpowiedziało Walrynowi: ,,Rusz do obozu i wez szable. Z kuszą nie masz szans, szybko ruszaj po szable i broń się! Zobacz co narobiłeś, nie jestem dumny z Ciebie...,, Sumienie było wyraznie zawiedzone postępowaniem Walryna:,, Nie powinieneś tak postępować, wstydz się tego co zrobiłeś. Pamiętaj by walczyć uczciwie i z honorem, nie ważne jaki to przeciwnik.,, |