Wątek: Crossover
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2009, 19:20   #13
Manni
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Shinigami spokojnie czekał aż dziwny człowiek się podniesie.
- Czy ktoś już Ci mówił że jesteś upierdliwy?
Narigo machnął ręką jakby odganiając jakąś muchę dając do zrozumienia, że słyszy to dość często. Miał coś odpowiedzieć, gdy nagle jego ciało zapomniało jak się nabiera powietrza do płuc. Takiego reiatsu nie czuł nigdy. Czuł jak przygniata go do ziemi, lecz nim jego kolana przestały istnieć, nim jego ręka choć poruszyła się by dotknąć Zabójcy Dusz on, przestał istnieć. Może przynajmniej w ten sposób egzystencji jaki my znamy, chyba tak się czuł pusty, gdy jego głowa żegnała się z resztą, hmm, tego co robiło zazwyczaj za tułów. Nie trwało to długo, przynajmniej nie wydawało się, poczucie czasu było jak podczas snu, wiedziało się, ile się przespało, ale była to chwila. Nie było tam bólu, ale cierpiało się tylko po to by po chwili być nowym "lepszym modelem". Zobaczył kolesia w kapeluszu który zeskakuje ze skały pędząc w stronę reszty istot które tu się pojawiły, Narigo uznał to za genialny pomysł. Tak więc zeskoczył za swoim niedoszłym jeszcze towarzyszem stając za nim wśród reszty istot które miały służyć ENVOY'i.
Wysłuchał co ten ma do powiedzenia, wyobrażając sobie w czarnej kuli jakąś twarz. Pytania, taaak.
- Jakim prawem wyrzucasz nas z naszych domen, bez naszej wiedzy czy zapowiedzi?! - Shinigami chyba się zbulwersował.
-NIE MACIE MOŻLIWOŚCI ODMÓWIENIA. POTRZEBA BYŁA NAGŁA, WIĘC NAGŁE BYŁO WASZE WEZWANIE.
Narigo usiadł na trumnie.
- Nie mamy możliwości odmowy? A co się stanie jeśli to właśnie zrobimy?
-W WASZYCH UNIWERSACH DOMOWYCH BĘDĄ ZACHODZIŁY BOLESNE ZMIANY TAK DŁUGO, AŻ NIE ZOSTANIECIE ZMOTYWOWANI. W OSTATECZNYM WYPADKU, ZMIANY DOTKNĄ WASZYCH ISTNIEŃ.
- Lecz to nie rozwiąże problemu, prawda, gdy "zmiany doktną naszych istnień" problem będzie trwał nadal.
-NIE CHCESZ SPRAWDZIĆ JAK DALEKO MOGĄ POSUNĄĆ SIĘ MODYFIKACJE BĘDĄCE W NASZEJ MOCY. JEST TO PROCES BOLESNY DLA OBU STRON I WOLIMY KOMPROMIS, ALE POSUNIEMY SIĘ DO WSZYSTKIEGO, CO POMOŻE NAM Z NASZYM PROBLEMEM.
-Skoro jesteście tacy wszechpotężni po co Wam my?
-JESTEŚCIE ELEMENTAMI ŚWIATÓW ZNAJDUJĄCYCH SIĘ POD NASZĄ OPIEKĄ. ŚWIATY W KTÓRYCH BĘDZIECIE DZIAŁAĆ ZNAJDUJĄ SIĘ POZA JEJ ZASIĘGIEM, W WYNIKU SAMOROZWIĄZANIA SIĘ KILKU ENVOY. ICH ENERGIE SKUTECZNIE UTRUDNIAJĄ JAKĄKOLWIEK INGERENCJE. DLATEGO POTRZEBUJEMY ISTOT NIE BĘDĄCYCH ENVOY, KTÓRE BĘDZIEMY MOGLI W NICH UMIEŚCIĆ I POCZEKAĆ, AŻ WPROWADZĄ ODPOWIEDNIE ZMIANY.
No cóż to wiele wyjaśnia, potrzebni murzyni do roboty. Narigo miał już trochę dość tej istoty.
- No taaaaaak... Ale nie uważasz, że to nieuprzejme, tak wyciągać na siłe?
Envoy kompletnie olał to pytanie, co chyba wyszło na dobre, po chwili wielka kula czerni zniknęła pozostawiając nową ekipę samym sobie z lisem na celowniku.
Po chwili Narigo się odezwał.
- Chyba chcąc nie chcąc tworzymy drużynę. Trzeba by się poznać, a nic nie zbliża tak jak Sake! Pierwsze dwie kolejki ja stawiam, wie ktoś gdzie tu można usiąść i porozmawiać?
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline