Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2009, 09:48   #33
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Dziewczyna spojrzała nieobecnym wzrokiem na posągowo piękną Toreadorkę.

- Tak, tak już wszystko w porządku - uśmiechnęła się blado - ale odczytywane emocji i wydarzeń zamkniętych w przedmiotach, które uczestniczyły w tak dramatycznych wydarzeniach bywa męczące.

- Zwłaszcza, że osoba, która jako jedyna opuściła to miejsce i za pewno miał coś wspólnego z ostateczną śmiercią Księcia i primogenu zrobiła wiele by nie dać się wykryć - dodała po chwili.

Z twarzy Eve nawet na moment, nie zniknął wyraz głębokiego skupienia, zdawało się, że cały czas nad czymś myśli, coś rozważa. Jej wzrok błądził po pokoju. Po chwili wstała i podeszła do okna, przez które przed chwila wyskoczyła drewniana kukiełka. Wychyliła się na zewnątrz, wiatr rozwiewał jej włosy, gdzieś z oddali dochodziły dźwięki toczącej się na ulicy fiesty.




Spojrzawszy na swoje odbicie w szybie, Eve teatralnym gestem zakryła usta.

- Państwo wybaczą, ale muszę na chwilę udać się do oazy damskiej próżności i przypudrować nosek - uśmiechnęła się zalotnie, poprawiając niesforne kosmyki, które rozwiał wiatr.

Kiedy kierowała się ku wyjściu, jej wzrok napotkał oczy Damiana.
 
__________________
Zagrypiona...dogorywająca:(

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 22-07-2009 o 10:09.
MigdaelETher jest offline