Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2009, 16:51   #13
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Mekkor stał spokojnie wraz ze swoimi dwoma nowymi kompanami. Rozglądał się po zgromadzonym tłumie. A im tłum okazywał się większy tym gorzej czuł się mężczyzna. Od dziecka był typem samotnika. Ewentualnie otaczał się grupom przyjaciół. Ale zbiegowiska ludzkie go odpychały. Nienawidził miast. Nienawidził tłumu gapiów. Jego prosty umysł nie pojmował jak można zbierać się dziesiątkami, a nawet setkami, żeby oglądać ścięcie głowy, pojedynek na miecze, czy zwykłe wyścigi konne. Przecież w samym oglądaniu nie ma przyjemności. Co innego walczyć na miecze z przeciwnikiem, czy dosiadać konia i czuć wiatr we włosach. Chyba tylko egzekucja miała swoje plusy jeżeli było się obserwatorem, a nie uczestnikiem.

Mekkor opierał się o swoją długa włócznię. Obserwował najpierw wyjście herolda, później przechwałki rycerzy. Spochmurniał na myśl, że to oni wejdą pierwsi do tych jaskiń, tudzież lochów. Bo skąd pewność co to właściwie, skoro nikt stamtąd nie wyszedł.

Po chwili okazało się że jakieś tutejsze prawo pozwoli wejść bandzie przebranych za wojów mieszczuchów. Również to nie dawało wielkich nadziei druidowi. Ni jak nie mógł mówić o sobie "tutejszy". Prawdę powiedziawszy nawet w młodości nigdzie nie zagrzał miejsca. Najdłużej spędzał czas w gaju druidów. To miał być jego dom. -Skoro tak, to czemu mnie wysłali w tę pielgrzymkę?- pomyślał.

Trzecia zaobserwowana rzecz to ciemnowłosy chłopak, który sądząc po treści tego co mówił, oraz po reakcjach tłumu na jego wyjście był z pewnością tutejszy. Mekkor nie musiał wytężać słuch, bo stał dość blisko całego wystąpienia. Ale wydawało mu się, że chłopak w pewnym momencie zgubił się w tym co mówi. Słowa:
-Ta rzecz nad rzeczami, która jest nad rzeczami, które są nad rzeczami to rzecz niezmiernej wagi! Już mówię jaka to rzecz. Rzecz a raczej prawo, które jest nad prawami. - Mekkor skomentował krótkim, aczkolwiek dobitnym:
- Do rzeczy.
Po chwili było jasne do czego dążył ciemnowłosy. W drużynie śmiałków wystarczy, że dowódca pochodzi z miasta, a to znaczyło że każdy przyjezdny może dołączyć do chłopaka i wejść przed Szponami. Teoretycznie to właśnie Szpony powinny do niego dołączyć i pewnie tak by się stało. Gdyby nie to, że ów ciemnowłosy gardził tymi rycerzami.
- Panowie, ten człowiek może być naszą jedyną szansą żeby wleźć do tych lochów przed tymi zakutymi łbami. Jaxam, Mordimer teraz albo nigdy. Zgłaszamy się.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline