Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2009, 21:53   #12
Deviler
 
Deviler's Avatar
 
Reputacja: 1 Deviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputacjęDeviler ma wspaniałą reputację
Wcześniej wszystko było na właściwym miejscu. Tam nad nim czuwał Najwyższy. On mógł się cieszyć jego łaską oraz piwo w ogromnym kuflu, który podstawił mu nieznajomy sprawiało wrażenie wręcz boskiej nagrody. Trudno było mu odmówić, szczególnie gdy każda ofiara wzmacniała Jego, ale i On sam był z niej w jakiś sposób "wzmocniony", choć raczej to słowo nie miało zbyt wielkiego przełożenia na rzeczywistość, bowiem nie był w stanie nawet metafizycznie wyobrazić sobie w jaki to sposób Najwyższy odbierał ofiary... Dziwne, bo wcześniej mógł.

Wściekłość. Tak, to właśnie wściekłość można było wyczuć na sto metrów od klatki trolla. Fakt niekomfortowego lokum zdawał się być doskonałą wymówką na atak ów wściekłości, jednakże o ironio, powód był inny. Obiektem wściekłości był sam Kashyyk, czyli on. Nie miał przy sobie totemu, zabrali mu również buławę... Zamiast nich został obdarowany dwoma ciekawie mieniącymi się bransoletami, które w dość rytmiczny sposób próbował rozwalić o kraty celi. Cóż, jego zdrowie go niewiele obchodziło. Fakt, że ktoś odebrał mu dary Najwyższego wprowadzał go w zieloną furię. Gdyby nie naturalny odcień skóry, to kto wie, może zzieleniał by z wściekłości?

Mijały kolejne chwile, gdy metalowe bransoletki nie puszczały. Wielką trudność sprawiała mu konieczność zaakceptowania takiej kolei rzeczy. Opuchnięte nadgarstki powoli zaczynały wracać do dawnych rozmiarów, a on jakby schudł w barkach przynajmniej o pół metra.
~Spokojnie, spokojnie... To próba, Najwyższy wystawia na próbę...~
~Zaiste, mój sługo. Całe życie jest jedną próbą, którą musisz przejść zwycięsko
~Ale, ale... Odebrać mi Twoje dary...~
~Wcześniej i bez nich żyłeś, więc póki żyjesz możesz znów je odzyskać~
Ehh trudno wykłócać się z absolutem, gdy wiesz, że ma racje. Monolog wewnętrzny jaki miał miejsce w jakiejś fazie jego świadomości zakończył się dobitnym stwierdzeniem bytu, który on nazywał Najwyższym. Prawdopodobnie to jakaś dziwna cecha genetyczna, że u trolla można spotkać tak wielką wyobraźnie, szczęśliwie jest prawdopodobnie recesywna.
- Kashyyk! Ja walczyć! - Ryknął ze swojej klatki po usłyszeniu o ciekawym planie współpracy z klatki mocno zużytego już orka. Cóż, w naukach Najwyższego było coś na temat sprawiania pozorów zgodnych z stereotypowym wierzeniami. Po prostu w innym wypadku następowało niepotrzebne onieśmielenie.
 
Deviler jest offline