Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2009, 13:35   #106
Mical von Mivalsten
 
Mical von Mivalsten's Avatar
 
Reputacja: 1 Mical von Mivalsten nie jest za bardzo znany
- Futrzaki, mówisz? To dobrze, moim skromnym zdaniem. W tej wojnie potrzebujemy wszystkich sprzymierzeńców, bo technokracja traktuje nas wszystkich jednakowo. W końcu, jesteśmy dewiantami rzeczywistości, prawda? - Grzegorz uśmiechnął się do swoich myśli. Sam nie miał wiele wspólnego z wilkołakami, ale miał z nimi wspólną historię już jako nastolatek. Oczywiście, dowiedział sie tego dużo później a same wilkołaki nigdy nie przyszły do niego z naręczem kwiatów, ale wspomnienie pozostało. - Wszyscy przecież chcemy tego samego. My, magowie, chcemy powrotu ery cudów, gdy mogliśmy bezkarnie naginać świat do naszej woli. Oni chcą znowu być łowcami a nie ofiarami polowań. Popraw mnie, jeśli się mylę.

Gdy obaj zamilkli, trudno było przerwać barierę ciszy. Dopiero gdy wyszli z samochodu, sceneria pozwoliła im się odezwać. I znowu zaczęli mówić o lustrzankach.

- Współpraca z technokracją? Mówisz o niszczeniu magów? Może o polowaniu na wilki albo pijawy? Czy o dbaniu o bezpieczeństwo śpiących? Technokracji można pomagać na wiele sposobów, często nawet nieświadomie. Walcząc z nephandi jesteś wrogiem czy sprzymierzeńcem okularników?
- Nie wydawaj więc szybkich osądów. Oni mają swoje cele. Bezpieczeństwo, cicha i spokojna egzystencja. Chcą przecież dla śpiących dużo lepiej, niż magowie tradycji. Przecież dla większości z nas śpiący to tylko przeszkoda, niewierny, którego siła umysłu przeszkadza w czynieniu magyii. A chcemy dla nich niczego innego, jak szalonego, zmiennego świata, w którym potęgę mają ci szczęśliwcy, którzy przebudzili się w tym właśnie cyklu. A reszta jest tylko mrówkami. Nie wydawaj pochopnych sądów, bo popełnisz taki błąd jak ja. Moja ślepa nienawiść pozbawiła życia technokratę, ale w ziemię wsiąkała nie tylko jego krew, ale także marzenia o bezpiecznej przyszłości jego żony i dziecka.
Pytasz więc, co bym zrobił. Nie wiem, nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie. Osądziłbym go po jego czynach. Bo walcząc z nami, też chce dobra.
- Grzegorz poprawił kołnierz płaszcza i mocniej naciągnął na głowę wełnianą czapkę.
- Co Ty byś zrobił? I na kogo rzucasz podejrzenie?
 
Mical von Mivalsten jest offline