Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2009, 21:15   #35
echidna
 
echidna's Avatar
 
Reputacja: 1 echidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemuechidna to imię znane każdemu
Mimo zapewnień Eve, że nic jej nie jest, Rebecca w dalszym ciągu nie mogła oprzeć się wrażeniu, że coś jednak jest nie tak. Może to ten wyraz zmęczenia na twarzy, może niepokój czający się w spojrzeniu, a może te ruchy trochę powolniejsze, niż normalnie. Nie można było też wykluczyć, że wampirzycę zwyczajnie ponosi fantazja. Taki wniosek nakazywałby zdrowy rozsądek, a jednak - w świetle ostatnich wydarzeń - zdrowy rozsądek wydawał się paradoksalnie nierozsądny.

Te rozmyślania przerwały jej poczynania Damiana. Kobieta przez chwilę zamarła ze zdziwienia widząc jak mężczyzna wciąga do płuc resztki Księcia. Już miała coś powiedzieć, gdy Nosferatu odchylił głowę do tyłu ukazując charakterystyczny wąsik. To było niesamowicie dziwne uczucie. Rebecca była pewna, że gdyby tylko miała kieszenie w swojej gustownej szmaragdowej sukni, w którejś z nich otworzyłby się nóż.

Zamknęła na chwilę oczy. To jednak nie zatrzymało fali makabrycznych obrazów, jakie przepłynęła tuż pod jej powiekami. Zachwiała się lekko szukając podparcia. Wreszcie poczuła pod palcami gładką powierzchnię krzesła. Zacisnęła palce na jego oparciu tak silnie, że gdyby tylko płynęła w nich krew, z całą pewnością by zbledły.


Pomogło. Kilka głębokich wdechów i wszystko wróciło do normy. Chwila dekoncentracji wystarczyła jednak, by przegapić pojawienie się białowłosej i stwierdzenie Eve. Dopiero wymowne spojrzenie rzucone jej spod długaśnych, sztucznych rzęs skłoniło ją do wyjścia.
- W takim razie i ja panów opuszczę – rzuciła widząc, jak białowłosa właśnie zamyka za sobą drzwi. – Życzę miłego grania

Wychodząc rzuciła obu „kobietom” przeciągłe spojrzenie. Zatrzasnęła za sobą drzwi i stanęła trzymając się pod boki.
-Jak rozumiem pudrowanie noska to nie jest jedyny powód, dla którego wyszłyśmy? – powiedziała z powagą. – A tak w ogóle, gustowny masz kostiumik, Damian – dodała uśmiechając się uroczo.
 
__________________
W każdej kobiecie drzemie wiedźma, trzeba ją tylko w sobie odkryć.
echidna jest offline