Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-07-2009, 22:44   #28
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Głosy miasta nie potrafiły dostać się do jego umysłu. Modlił się zagłuszając wszystko. Prośba była krótka.
Prosił o wyratowanie swych baci w wierzę.

Okrzyk i szamotanina wyrwała go z modlitewnego transu w którym umysł wędrował daleko od ciała doświadczając blasku potęgi i majestatu jedynego boga.

Spojrzał w górę i uśmiechnął się. Pan był dla niego dziś łaskawy, pzychylił się do jego prośby. Dał szansę.
To próba, test. Nie odrzucę bożego daru przez lekkomyślność.
Powoli tak jakby chciał poddać się kucnął. Powolnym pełnym uległości ruchem sięgną do buta. Palce pewnie chwyciły końcówkę włóczni.
Teraz muszę być szybki i czujny.
Nie podejmując akcji ocenił swą pozycję. Szukał wojewody, widział go. Postanowił działać. Jednym ruchem wydobył grot włóczni i wbił go w brzuch strażnika.
-Panie dodaj mi sił!
Wyszarpnął miecz rannego wojaka. Znów szybko spojrzał na wojewodę i rzucił w niego. Nie był mistrzem w rzucaniu, ale okazja może się nie powtóryć.
-Tristis! Gdzie jest brama miejska?! Bóg po naszej stronie ale jego cierpliwość ma granicę!
Głównie starał się bronić. Nie wiedział czy jeden z walczących nie wyznaje potajemnie jedynego boga. Jednak w przpadku zagrożenia życia wolał najpierw ciąć potem pytać. Przepychał się w stronę swych towarzyszy.
 
Matyjasz jest offline