- No ruszaj! - ponagliła go wiedźma – Szkoda dnia - stanęła przy drzwiach i otworzyła je na oścież – Na co jeszcze czekasz?
Chcąc nie chcąc, pełen złych przeczuć elf musiał opuścić chatkę. Miał tylko nadzieję, że nic się nie stanie jego królowej. Spojrzał na nią czule.
- Do zobaczenia wkrótce, Glorianno. Dbaj o siebie.! – w ostatnich słowach zawarł swoje przesłanie, które elfka odczytała bez trudu: „uważaj na staruchę”.
Wyszedł.
Ruszył biegiem (ach, ta boska elfia kondycja) przez step, prosto w stronę bagien, ciągle niepewny, co przyniesie los*…
*Brody
__________________ W każdej sekundzie rozpadamy się i stajemy się nowym człowiekiem, w którym coraz mniej jest tego, kim byliśmy przed laty.
Ostatnio edytowane przez Raphael : 30-07-2009 o 14:07.
Powód: gupie ukośniki!
|