Mroczny elf jak to mroczny elf. Prosto i skutecznie.
- I tak lubię! – uśmiechnęła się do niego Nizzre, jakoś tak demonicznie i mało elficko. – On i tak twierdzi, że honor w walce nie istnieje wiec mu do szczęścia nie potrzebny! ;3 Hm!;3 Jeśli ten półelf, któremu tak spieszno do walk 3 na 1 nie scyka stając do walki 4 na 7, stawiam Ci żarcie albo napitek jakie zechcesz, Mroczny Elfie! – mrugnęła wyzywająco do Tygrysa.
Spojrzała na Szamila.
- Skąd ta mina? Nas jest siedmioro a was czterech. Wykaż odrobinę rozsądku i grzecznie daj się związać. A naprawdę nie chcę niczyjej krzywdy, ale nie pozwolę też by ktoś, kto prawie na pewno jest zdrajcą chodził wolno. Pomyśl - kąśliwie powtórzyła słowa Samaela. - Nizzre i Fufi będą Ciebie pilnowali na wypadek gdyby Berith wrócił. Przecież nic ci się nie stanie, obiecuję... Nie bądź głupi, uspokój się i nie szpanuj przed Tatuśkiem. ...I widzę, że masz wsparcie... ;3 - skinęła na Satema.
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |