Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2009, 00:01   #96
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
No to pięknie - pomyślał Guun, gdy ochłonął już po szoku wywołanym ogromem złota w krypcie i przestrachu spowodowanym gwałtownym zamknięciem się drzwi. - Jesteśmy obrzydliwie wręcz bogaci. Ale na co nam całe bogactwo tego świata skoro jesteśmy martwi. Z tej komanty nie ma innego wyjścia poza tym, które właśnie się zamknęło, I to na dobre...

- A tyś co za jeden? - z rozmyślań nad marnością życia w obliczu bogactwa wyrwał Guuna okrzyk jednego z krasnoludów. Grumil stał obok złotego tronu i z uwagą przypatrywał się małej istocie przykutej do niego złotym łańcuchem. Guun podszedł i również przyglądnął się stworzeniu.
Było małe, miało nie więcej jak stopę wzrostu. Krasnoludom sięgało zaledwie do kolan. Jego skóra była zielona, o niezdrowym odcieniu i cała pomarszczona. Istota miała dużą okrągłą głowę, z której wyrastały spiczaste uszy i wielki, haczykowaty nochal. W przeciwieństwie do nich, oczy stworzenia były malutkie i głęboko osadzone, przez co niemal niewidoczne. Stworzenie ubrane było w lnianą, pełną brunatnych plam koszulę i kolorowy, ale wytarty i zniszczony kubrak.

- Jam jest Neuris. Strażnik tych fałszywych skarbów... - przedstawiła się istota.

Z dalszej rozmowy przeprowadzonej między Neurisem a krasnoludami wynikało, że do komanty ze skarbami trafiło wcześniej wielu śmiałków, ale zostali oni pożarci przez niepozornego strażnika. Istniało jednak stąd inne wyjście niż przewód pokarmowy karła, a prowadziło przez komin wentylacyjny umieszczony w suficie.

- A wiesz dokąd teleportował się stwór? - zapytał Neurisa badacz, podczas gdy krasnoludy zajęte były wydawaniem okrzyków sławiących ich przodków.
- No cóż... - Neuris podrapał się po głowie - Może i wiem, ale to będzie kosztować...
- Czego rządasz? - spytał Guun.
- Wystarczy, że mnie uwolnicie...
- Co?!! - krzyknął Grumil - Nie gadaj już z tym trupożercą. Zostawiamy śmierdzącego pokurcza i wynosimy się stąd.
Thorius i Guun spojrzeli po sobie, a potem na Grumila.

- Spokojnie - powiedział do niego Guun. - Nie denerwuj się. Przecież on Cię nie zje. Wskazał nam drogę ucieczki z tego fałszywego, jak twierdzi, skarbca więc nie mamy się czego obawiać. Nie jest wrogo nastawiony. Prawda, Neurisie?

- Oczywiście, że nie jestem. Gdybyście tu siedzieli tyle co ja, też byście korzystali z okazji żeby coś zjeść - karłowi zaświeciły się oczka, a ostre niczym igiełki zęby błysnęły między wargami. - Uwolnijcie mnie, proszę.

Gra chyba warta świeczki. Przecież ten karzełek nie może być groźny. A poza tym krasnoludy mają topory i w razie czego rozprawią się z nim bez problemu. Informacja gdzie jest potwór jest istotna. bardzo istotna. On ma Talizman, a powinienem mieć go ja. W związku z czym zaryzykuję...

- Nie uwalniaj go, człowieku. Przecież nie przykuto go tutaj, ot tak, dla zabawy - powiedział Grumil.
- Spokojnie, Grumilu. Jak coś się stanie, biorę to na siebie. A poza tym jesteś wojownikiem. Masz topór. Wiesz jak go używać. Czyż nie? A on jest mały, nawet dla Ciebie. Więc nie rób problemu. Jakby coś to go ciachniesz i po sprawie.
- Ale... - chciał jeszcze oponować krasnolud.
- Żadnych ale. Uwalniamy go! - zdecydowanie powiedział Guun. Jednak bojaźliwie spojrzał na topór trzymany przez Grumila.

- Dobra. Uwolnię Cię a Ty powiesz mi gdzie jest mackowy potwór - powiedział Guun do Neurisa. - Thorius, mógłbyś mi pożyczyć swój topór?
Guun bronią, którą podał mu krasnolud rozciął łańcuch, którym strażnik przykuty był do złotego tronu.
- Jesteś wolny. Ja wywiązałem się z umowy. Teraz mów, gdzie teleportował się potwór?
- Jest w komnacie grobowej faraona Semercheta. Możecie tam dojść tunelami wentylacyjnymi, ale odradzam Wam. ten potwór to niebezpieczne stworzenie, nie to co ja - uśmiechnął się odsłaniając ostre ząbki. - Może nie wygląda na takiego, ale jest szybki i silny. I ma tylko jeden cel. Koronę Władzy! Teraz, kiedy został obudzony, gdyż gwiazdy ułożyły się w porządku, nie spocznie póki jej nie zdobędzie. Dobrze Wam radzę, nie idzcie do komnaty grobowej. Uciekajcie póki możecie!

A więc i on szuka Korony Władzy! Nie mogę dopuścić do tego aby takie coś ją miało. Korona będzie moja! Idę do grobowca. Tylko jak zachęcić krasnoludów żeby mi pomogli?

- A więc widzisz Grumilu. Neuris nic nam nie zrobił, a do tego wskazał drogę do potwora. To jak? Idziemy? Chyba nie pozwolicie takiemu zwyrodnialstwu łazić po świecie, co? A poza tym powinieneś chyba wyrównać z nim rachunki...
 
xeper jest offline