Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2009, 21:27   #47
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Kolejny strzał... Policjanci schowali się za radiowozy bacznie obserwując sytuację. Zniekształcony przez krótkofalówkę głos rzucał rozkazy.

- Namierzcie napastników...Melduj...Jak wygląda sytuacja z waszej pozycji...Melduj...- biały szum wdzierał się do uszu Taki.

Ktoś z gapiów w panice rzucił się na ziemię. Funkcjonariusz, z którym przed chwilą rozmawiała, przytrzymywał wyrywającego się mężczyznę. Z urywków wykrzykiwanych przez niego słów, Takako wywnioskowała, że jest ojcem jednej z dziewcząt przetrzymywanych w szkole. Gdzieś z oddali dobiegało wycie syreny, może to karetka, a może policyjne posiłki.




Dziewczyna stała jak w transie, odgłosy ulicy dobiegały do niej stłumione, jakby ktoś zatkał jej uszy watą, obrazy rozmywały się i falowały. Dopiero po chwili Taki zdała sobie sprawę, że asfalt pokrywający szosę w miejscu, w którym stoi zmienił konsystencję i stał się płynną, czarną kałużą, a odbiór widzianego przez nią otoczenia zaburza rozgrzane jak w parny, upalny dzień powietrze. Telefon nadal milczał. Dziewczyna podniosła różową klapkę z białą kotą Hello Kitty. Plastik stał się plastyczny w jej dłoni. Nagle, jakby dając jej jakiś znak, urządzenie zarzęziło dogorywającym dźwiękiem dzwonka polifonicznym...




Hearts On Fire, Hearts On Fire
~ Burning, burning with desire ~
Hearts On Fire, Hearts On Fire...



Cholera, nie może tego tak zostawić, tam były Yuki i Hotaru! Te wesołe, może czasami infantylne dziewczęta były dla niej od dobrych paru lat jak rodzina. Rodzina która przestała istnieć wraz ze śmiercią jej mamy i brata. Taki zaczęła gorączkowo myśleć...

- Co robić...Co robić..? - telefon już dawno przestał grać, została z niego tylko srebrno-różowa, przeciekająca jej przez palce breja.

Czy to wszystko może mieć jakiś związek z tym dziwacznym, przerażającym gościem, który odwiedził ją rano. Wyraźnie jej groził, straszył, że Yuki i Hotaru spotka coś złego. Przeklęła w myślach swoją głupotę. Czemu go zignorowała!? Czemu nie wypytała dokładnie, kiedy miała nad nim przewagę, a miała z pewnością... Widziała przerażenie w jego oczach. Pozostawało jej jedynie żywić nadzieję, że za jej głupotę i lekkomyślność nie przyjdzie zapłacić jej przyjaciółkom. Cóż co się stało już się nie odstanie. Taki przyrzekła sobie w duchu, że jeśli tylko jakoś uda jej się wyciągnąć dziewczyny z tej szkoły, dopadnie drania i wypyta o wszystko... Choćby miała wypalić mu każde pytanie żywym ogniem na jego wypielęgnowanej skórze. Takeko zagryzła wargi. Plan był prosty, musiał wejść do świata ognia i będąc po tamtej stronie dostać się do szkoły, a konkretnie do dziewczęcej toalety. Tam wróciła by z powrotem do rzeczywistości... a potem... potem się zobaczy. dziewczyna skoncentrowała się, jej ciało ogarnęło przyjemne ciepło... pochłonął ja płomień, ona stała się ogniem i już po stała w zupełnie innym, wręcz nie realnym, onirycznym otoczeniu. Przed nią roztaczał się widok na płonący, wibrujący i gorejący świat ognia.
 
__________________
Zagrypiona...dogorywająca:(

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 04-08-2009 o 23:18.
MigdaelETher jest offline