Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2009, 16:46   #38
Szaine
 
Szaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Szaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputację
Drowka dobrze wybrała. Wiedziała, że to powinno być proste, bo jeśli na tym odcinku swej walki będzie miała trudności, to znaczy, że jest niewarta ni złamanej monety, a lata treningów, walk i przemyśleń poszły na nic. Gdy zobaczyła zakorkowaną przeciwną stronę od jej, ironiczny uśmiech pogłębił się. Jednak nie pozwoliła sobie na długą radość z wynikającej sytuacji. Doskonale wiedziała, że będzie trzeba nie dość, że samemu się wydostać, to jeszcze reszcie pomóc...



***

~ Dobrze myślisz, pomóż im. To, że są gorsi od Ciebie, przynajmniej w tej chwili, nie znaczy, że nie powinnaś wyciągnąć w ich stronę dłoni ~ odezwał się głos.
~ Głupia jesteś. Po co im pomagać? Masz idealną sytuację żeby wrócić! Większość łbów skupiła się właśnie na tych nieszczęśnikach, którzy podążyli za trollem, a ty masz prawe wolną drugą stronę!
~ Nie pamiętasz co mówił tamten mag? Dziewięcioro musi przeżyć. Dlatego uratujesz im tyłki, chociaż części z nich.




***

Sashivei spojrzała na pozostałą trójkę, która stała przy ekwipunku. Oczy były bystre, czujne, ale i zamyślone jednocześnie. Spojrzała na swój ekwipunek i znajdujący się przy nim klucz do kajdan. Położyła nań dłonie, aby wziąć go i otworzyć je, jednak zatrzymała swój ruch i spojrzała na upadłego. Z racji, że był przed nią ten już nie miał kajdan i coś kombinował. ~ Mag... Mówił, że jest magiem, który potrafi wpływać na ciało danej osoby ~ przypomniała sobie, co mówił Civril o sobie, o ile była to prawda. Zatrzymała znów na nim dłuższe spojrzenie, jednak szybko bijące serce pompowało równie szybko krew do mózgu, dzięki czemu myśli leciały z zawrotną prędkością. Zwróciła swoje topazowe oczy na orka i alkoholika gnoma. Chciała z nimi współpracować, jednak to nie miało sensu, przynajmniej na razie.

W palce ujęła kluczyk i bez większego problemu otworzyła dwimerytowe kajdany.
Szybko sięgnęła dłońmi po broń, swoje ukochane sztyleciki i miecz, które nie raz życie uratowały. O broń dbała nadzwyczaj i zawsze była w nienagannym stanie, naostrzona, bez śladu rdzy, czy szczerbienia, błyszcząca. Złapała dwa, mniejsze sztylety i wsunęła je z tyłu, za pasem, gdzie ich miejsce było. Ujęła krótki miecz w dłonie i przejechała delikatnie po ostrzu, po czym wsunęła w pochwę przy boku. I jej ukochany długi sztylet... Wzięła go do ręki i zgrabnie poruszając nadgarstkiem zrobiła kilka ruchów. To był jej ukochany towarzysz życia. Nie jeden padł od tak niepozornej broni, która w jej równie niepozornej, delikatnej ręce stawała się narzędziem zbrodni, a ostrze spływało krwią.
Drowka zacisnęła mocniej palce na rękojeści idealnie wyważonego sztyletu. Spojrzała bacznie na sytuację starając się ocenić ją i wybrać odpowiedni moment. Odpowiedni, tylko na co?



***

~ Masz świetną okazję wykazać się.
~ Tylko wyczekaj odpowiedni moment.
~ Ale kiedy taki będzie?
~ Niech emocje tobą targną, a doświadczenie pokieruje w odpowiednim kierunku.
~ Będziesz to czuła...




***

Sytuacja była co najmniej komiczna, ale i za razem nieciekawa, co dla niektórych istot. Goblin, który ściął ją na chwilę z nóg, teraz dalej kombinował na swój dziwaczny sposób. Jednak ten sposób wyszedł za pierwszym razem, to może i teraz mu się ta sztuka uda. ~ Czyżby hipnoza? ~ pomyślała, jednak dalej przebiegła spojrzeniem, na harmider, który zrobił się przy trollu, a ten, nic dziwnego, dalej walczył o swoje życie. Reszta za nim biegnąca, z wielkim zdziwieniem na twarzy, zauważyła, że troll nie jest idealną tarczą na hydrę. Natomiast reptalion dyndał ponad ziemią i próbował, nie dość, że wyrwać się z patowej sytuacji, to jeszcze zranić ową głowę, która przez przypadek go podniosła.
Drowka czekała, ale nie bezczynnie. Starała się analizować sytuację. ~ Słabe punkty? Każdy przecież takowe ma ~ przyszło je na myśl. Zaczęła pod takim kontem patrzeć na bestię. ~ Hydra. Ma siedem głów, które pracują niezależnie od siebie. Tłuczenie ich po kolei nie ma sensu, ale... ~ spojrzała na korpus hydry ~ pewno znalazłoby się parę punktów, w które warto uderzyć, ba okażą się skuteczne. Czemu by nie mierzyć wysoko? Drowka nie należała do impulsywnych osób, choć nie zawsze. Jednak w tej chwili chciała zaimponować samej sobie. ~ Brzuch, oczy, szyja, pachwiny, to najbardziej typowe punkty w które atakuje się. Sashivei bacznie obserwowała wroga i szukała na niego "haka", który by go uśmiercił, czułego punktu, w który jak uderzy, bestia padnie.
 
__________________
"Promise me this
If I lose to myself
You won't mourn a day
And you'll move onto someone else."

Ostatnio edytowane przez Szaine : 06-08-2009 o 17:06.
Szaine jest offline