Malekith zmarszyczył brwi i posłał spojrzenie LukeSil'owi. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, ten już leżałby trupem... - Pierwszy i ostatni raz nazwałeś mnie głupcem - jego spojrzenie było zimne jak sama śmierć - tylko przez szacunek dla tego zgromadzenia powstrzymam się od odpłacenia ci za tą zniewagę.
Powiódł wzrokiem po reszcie. - Bratać się z karłami? Już to widzę, nawet jeśli coś by się udało, to wbiją nam nóz w plecy przy pierwszej okazji. Jaszczury? Wyślijcie do nich poselstwo, ale nie oczekujcie, ze posłowie powrócą żywi.
Zwrócił się do Ashuna: - Nie twierdzę, że nie stanałbyś do walki. Twierdzę jedynie, że trzeba zakończyć jałowe dyskusje i działać! A bratanie się z wrogami jest najgorszym co można by zrobić! |