Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2009, 19:15   #102
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Dobra, posłuchaj - powiedział cicho do Guuna krasnolud, jednak ton jego głosu wskazywał na to, że nie będzie on tolerował głupot. - Jesteśmy teraz drużyną, więc liczę się z Twoim zdaniem. Zabieramy tego skrzata czy nie? W końcu podobno zna te korytarze, więc na pewno by nam to ułatwiło. To jak?
Krasnolud odwrócił się i odszedł kawałek, tylko po to by spytać z zaskoczenia:
- Aha, i co wiesz o tajemniczym Talizmanie, o którym nam tu opowiedział Neuris?

Jesteśmy drużyną, tak? Tylko Ci się wydaje krasnoludzie, że działamy razem. Prawda jest nieco inna, ale Ty raczej się o tym nie dowiesz. Współpracujemy tylko do momentu, kiedy ja stwierdzę, że już was nie potrzebuje. A nastąpi to prawdopodobnie już niedługo. Niech tylko wydostanę się z tych przeklętych katakumb. A że jest tutaj Talizman, to tylko dodatek do całości. Na szczęście ja wiem gdzie jest inny Talizman, więc ten który jest tutaj może być twój. Albo i nie, zobaczymy jak poradzisz sobie z Cthulem. Bo to Ty i ten Twój towarzysz będziecie z nim wkrótce walczyć. Może się tak stać, że stracicie życie i co wtedy? Talizman wam nie będzie potrzebny. Podobnie jak Korona Władzy! Kto by się spodziewał, że trafię na innych poszukiwaczy. Zurro, Korona będzie moja! Moja! Nie dopuszczę do tego, żeby Koronę nosił jakiś pokurczony osobnik, który w swoim życiu nie widział brzytwy. Nigdy! Tylko jak ja to zrobię?

- Chyba powinniśmy go zabrać ze sobą. Słusznie prawisz, że może nam pomóc bo zna korytarze. Ja jestem za - powiedział Guun, po chwili zastanowienia. - A co do Talizmanu, to wiem co nieco na jego temat. Właściwie po to tutaj przybyłem, w dosyć nietypowy sposób jak pewnie zauważyliście. Otóż Talizman jet potrzebny memu panu, Wielkiemu Mefisto do jego badań nad naturą świata i wędrówką dusz. Hehe... Jak widać celnie utrafił z miejscem, w którym tenże się znajduje. Szkoda tylko, że pojawiła się ta mała przeszkoda w postaci maszkarona Cthula. A mogę spytać, co Ty wiesz o Talizmanie i czy go potrzebujesz? Bo widzisz jest tylko jeden...

- Dobra Neuris, idziesz z nami - zwrócił się Guun do skrzata ludojada, równocześnie patrząc jak zareaguje Grumil. Ten jednak tylko pokiwał głową w geście zgody. - Doskonale, chodźmy!

Pod wejściem do tunelu wentylacyjnego ustawili stos złotych rzeczy i ostrożnie, starając się nie spaść z chybotliwej konstrukcji wspieli się do otworu. Neuris na przodzie, jako że znał drogę. Tuż za nim dwa krasnoludy, stanowiące siłę uderzeniową drużyny i na końcu nieprzydatny do niczego, Guun. Wędrówka wąskim i niskim korytarzem trwała dobrą chwilę. Na każdym rozwidleniu skrzat zatrzymywał się i bacznie przyglądał ścianom i podłodze, w poszukiwaniu wskazówek, których nikt inny nie dostrzegał. W końcu wprowadził trójkę poszukiwaczy do tunelu, który był nieco szerszy i wyższy od pozostałych.

- Ten korytarz wiedzie do komnaty grobowej faraona - powiedział szeptem. - Teraz cicho. Pamiętajcie, że jest tam Cthul...

Dotarli do końca szybu wentylacyjnego, który otwierał się na niewielką kwadratową kryptę, której ściany, jak wszystkich innych pomieszczeń w kompleksie, pokrywały płaskorzeźby i hieroglify. Na samym środku pomieszczenia stał wielki kamienny sarkofag, z wykutą na wieku podobizną spoczywającego w niej Semercheta. Przed sarkofagiem stał Cthul, wymachując swoimi mackowatymi odnóżami na wszystkie strony.

- Xyrghu ahha lam! Quzbi renh atta noi! Geba! - krzyczał w niezrozumiałym dla Guuna języku. Dwiema łapami i dwoma z dolnych odnóży chwycił pokrywę sarkofagu i ciągnął ją z całej siły. Wygladało na to, że płyta ustąpi pod naporem jednak nic takiego się nie stało. Pokryte śluzem macki potwora ześlizgnęły się i Cthul z rozpędu poleciał w tył i rąbnął z impetem w ścianę.

- Haarghhhhhh! - wrzasnął, rozpryskując śluz po całej komacie. Po raz kolejny podszedł do sarkofagu i znów spróbował otworzyć pokrywę. I znów bezskutecznie.

Skrzat, krasnoludy i Guun przyglądali się pogrążonej w bezsilnej furii istocie, czekając na kolejny ruch Cthula...
 
xeper jest offline