Ku waszemu zdziwieniu, Eolith z uśmiechem (choć ironicznym) obserwował wasze występy. Jego rude, niemal ogniste gęste włosy lekko powiewały na wietrze, gdyż znajdował się nieco w oddali od grupki, jedynie Lainen siedziała obok niego. - Jestem za - szeroko uśmiechnął się elf ognia. Na zdziwione miny niemal wszystkich zebranych (za wyjątkiem tych, którzy bardzo dobrze go znali) odpowiedział - Skoro chcecie iśc z poselstwem do krasnoludów, to idźcie, jak najbardziej. I powiedzcie im, że jak będą was za mocno torturować, to im się odpłacimy - ironiczny uśmiech nie schodził z jego twarzy nawet po tym, jak zakończył. |