Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2009, 21:44   #15
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
Ulica dopalała się. Walka gasła. Adrenalina spływała z żył. Lufy przestawały dymić.
Niezrozumiale.

- Kociak, znasz tu jakiegoś konowała w okolicy? Ona chyba umiera... - Chłopak spojrzał przerażony na kobietę. Przypadkową ofiarę szkarłatnej codzienności.
- Jest.. znaczy był.. klinika w Detroit... Co Ty kuźwa ludzi nie słuchasz? Spłonęła kilka tygodni temu. Lekarze są chyba w kilka budynków obok, ale ja nie jestem pewien.. i to na drugim końcu dzielnicy prawie.. - Chłopak zastanowił się przez chwilę. Wydawało się, że zależy mu na życiu dziewczyny. Dziwne. - I jest jeszcze konował Ricks.. blisko, z dwie przecznicę stąd.. ale to chyba zły pomysł.. bo tam trzeba sypnąć gamblami, a jak nie masz.. to wiesz on wycina nerkę, wątrobę czy co tam się ma.. w ramach zapłaty. Świr, kurwa... To, co robimy?
Ant otworzył usta.
Ryk motoru.
Oddalający się z każdą sekundą.
Trup, któremu udało się przeżyć.
Lider gangerów oddalał się. Z wyrokiem śmierci na karku. Z wyrokiem, który w końcu go dopadnie.
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.
Lost jest offline