Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2009, 21:23   #11
Mubashi
 
Mubashi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mubashi nie jest za bardzo znany
Weronika

Starszy mężczyzna, jeden z tych który przewodził całej eskpadzie liczył trupy.
- Czternaście, piętnaście. Piętnaście! - stwierdził zobojętniałym głosem.
Westchnął ciężko. Poszukał jakiegoś miejsca, gdzie posoka i trup nie ścielił kocich łbów.
- Kurwa mać i ja pierdolę! W chuja nas zrobili! - syknął, łapiąc się za głowę. Staruszek wyczuł dym i odwrócił głowę. Ujrzał niebrzydką, młodą dziewczynę.
- Och, wybacz mi, panienko. - skinął rondem staromodnego, eleganckiego kapelusza, rodem z lat 30. - Wydaję mi się, że nigdy cię z nami wcześniej nie widziałem... A, nie ważne.
Znajomi, rodzina? - wskazał palcem na ułożony stos trupów.


Maja

Ekipa medyczna składała się głównie ze studentów, wielu znalazło się tu z Akademii Medycznej, ale po prostu mieli oni wszyscy wysokorozwiniętą umiejętność strzelania sobie w stopy po dostaniu broni. Maja usłyszała jak za jej plecami dyskutują inni.
- Jeżeli pojadziemy tendy to może byćki mieli jakieś szanse, co?
Chwila ciszy, przerywanej tylko jękiem rannych.
- No dobra. Pojedzie was dziewięciu, a my będziemy czekać gdzieś... o, tu. Weźcie wozy, ładujcie tylu ilu dacie rady i bądźcie pod falami, nie ryzykować nie potrzebnie.
- Jasne.
Ktoś pomógł jej nieść rannego do dostawczaka, w którym zazwyczaj transportowali kanistry z paliwem. Podczas drogi musieli zawrócić, bo gruzy uniemożliwiały przejazd.
- Szybciej, kurwa! Oni się tu wykrwawiają! Zawróć facet w prawo i prosto, tak będzie szybciej! - zawołała dziarska studentka, starająca się właśnie odratować trzęsącego się w spazmach dzieciaka.
Szpital Jurasza był jednym z tych których zombie zbyt nie zdewastowały. Jedynie co po niektóre okna były wybite, a żelazna furta leżała powyginana kilkanaście metrów od bramy.
Nad drzwiami widniało grafitti "Porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy tu wchodzicie!!"
- Oryginalne, co? Trzeba wykombinować jakieś środki przeciwbólowe i nosze!
Wszyscy wyskoczyli z samochodów, a dwóch dobrze zbudowanych mężczyzn podbiegło do drzwi i szarpnęli je. Ze środka bił straszliwy odór, niemalże powalający.

The Hospital by =abstractsilence on deviantART

- Uch, przyda się nam plan, pewnie znajdzie się jakiś ewakuacyjny!
 
__________________
Wuargh! Wuargh!
Mubashi jest offline