Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2009, 23:28   #112
Rudzielec
 
Rudzielec's Avatar
 
Reputacja: 1 Rudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodzeRudzielec jest na bardzo dobrej drodze
Przysłuchując się rozmowie małej czarodziejki z trollami Tila doszła do wniosku, że choć roztrzepana to jednak niziołka ma głowę na karku, jednakże pomysł wynajęcia komukolwiek dwójki ich trollowych rozmówców zjeżył kapłance włoski na karku. ~Mam nadzieję, że był to jeden z jej dziwacznych żartów... Dla dobra mieszkańców tego biednego miasteczka...~ Pomyślała idąc w kierunku wejścia razem z resztą grupy
Widok doczesnych szczątek Błysk wywołał rozmaite reakcje w drużynie.
-O Bogini!-wyrwał jej się okrzyk, po czym opanowała się i poleciła duszę ich towarzyszki opiece Mystry. Choć zważywszy na profesję zmarłej wielkich nadzieji na przyjemne miejsce pobytu mieć ona nie mogła...
- Jak to się stało?-Zastanowiła się.- Przecież kto jak kto ale ona powinna była bez trudu poradzić sobie z tą liną, to niemożliwe żeby ot tak spadła. Chyba że ktoś lub coś ją zaatakowało w trakcie przechodzenia...
Gdy breja rzuciła się łapczywie na kanapkę rzuconą przez Różyczkę, dziewczyna zrozumiała jak elfka znalazła się na tamtym świecie. Tila poczuła żal i współczucie, to co pozostało z ciała elfki sugerowało bolesną śmierć jakiej nie życzyłaby nikomu. Nigdzie też nie widać było towarzysza zabójczyni. ~Czyżby poszedł się mścić? Ale gdzie i jak?~
Kapłanka z nieufnością przyjrzała się brei w której leżało ciało elfki wykorzystując swą zdolność do dostrzegania magicznych emanacji. Potem skierowała swój wzrok na linę i przeciwny brzeg dołu na koniec zaś rozejrzała się po okolicy, na wszelki wypadek. Przeszło jej przez myśl że nie dadzą rady wyciągnąć i pochować ciała bez pomocy magii a nie była pewna czy ktoś z drużyny posiadał odpowiedni czar w tym momencie. Zresztą najpierw musieli zająć się sprawcami zgonu...
- Spokojnie panie Doris, proponuję wycofać się do wejścia. Jeśli to paskudztwo popełźnie za nami to można poszczuć na nie trolle, a jeśli nie, to zaplanujemy dokładnej nasze posunięcia i przemyślimy sprawę. Bo wątpię aby Kruk i goblin przeszli tędy skoro Błysk się nie powiodło. A to znaczy że może jest tu gdzieś inna droga.
Postanowiła, że jeśli reszta nie zechce się wycofać to trudno trzeba będzie zostać, ale uważała że skoro mają dwa trolle na podorędziu to warto z nich skorzystać w tej sytuacji.
Na szczęście sądząc po wypowiedzi Diego wolał on skuteczniejszą taktykę niż ''stój i siecz" co dziewczyna przyjęła z ulgą.
- Zgadzam się panie Diego jeśli jednak można to ja także bym się wycofała, ta zbroja jest użyteczna w walce- powiedziała kapłanka wskazując na swoją zbroję płytową - ale bieganie w niej nie jest łatwe i wątpię abym mogła wyprzedzić kogokolwiek. Jeśli zaś nasz przeciwnik zechce zostać na miejscu można albo go zostawić albo przekonać do zmiany decyzji przy użyciu czarów bojowych.
 
Rudzielec jest offline