Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2009, 00:56   #607
Velo
 
Velo's Avatar
 
Reputacja: 1 Velo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znany
O.

...

O?
Cytat:
Biorąc pod uwagę nikłe zainteresowanie ze strony opozycji, podróżni mogli także względnie bezpiecznie się oddalić, nie ryzykując zmiany swojej profesji na tą stanowiącą obiad rezydentów dołu z zawieszoną liną.
Czytając to zdanie, doszedłem do wniosku, że puddingi nas nie widzą / zlewają z nas / są zajęte puddingową kopulacją czy czymś równie fascynującym - stąd nasza możliwość decydowania o tym, czy walczyć, czy też bez konsekwencji się oddalić. A tu masz ci los ...

W takim wypadku sprawa się komplikuje, bo nie mamy czasu na przygotowanie się do boju. IMHO powinniśmy po prostu wybiec na zewnątrz, gdzie będziemy mieli przynajmniej wsparcie trolli - nawet najwolniejszy członek drużyny będzie miał szybkość równą puddingowi, więc nie ma strachu, że ktoś zostanie w tyle (no, chyba że teraz zdążą kogoś capnąć...). Gdy zaś Zieloni zajmą się już galaretkami, to śmiało możemy zasypać ich sieciami/oplątaniami czy czym tam się da, a następnie zbombardować z daleka. Jakieś kontrpropozycje, towarzysze niedoli?

Edit:
Diego krzyczy do wszystkich, by się wycofali, po czym korzysta z butów przyśpieszenia, w pozyskanej w ten sposób akcji wlewa olej płonących strzał do przegródki z 50-cioma strzałami, a następnie wykonuje akcję całorundową pod tytułem run to the hills. Wilk zmierza rzecz jasna w ślad za swoim panem.
 

Ostatnio edytowane przez Velo : 14-08-2009 o 01:11.
Velo jest offline