Wątek: Dziecię Chaosu
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2009, 23:29   #97
Drusilla Morwinyon
 
Drusilla Morwinyon's Avatar
 
Reputacja: 1 Drusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwu
Estella

Strach... Wszechogarniające poczucie zagrożenia, w porównaniu ze względnie bezpieczną podróżą miejsce, w którym przyszło jej spędzić noc jawiło się łagodnie ujmując nie najlepiej... A może to przemęczenie sprawiało, że jej umysł tak łatwo dawał się opętać wizjami wszelakich niebezpieczeństw?
Jeżeli tak, to jak na gust Estelli wydawały się one aż zbyt realne.
Dziwny odgłos przy drzwiach, wtargnięcie zamaskowanego napastnika, chybiony strzał... Wszystko działo się o wiele za szybko, by dziewczyna miała czas zastanowić się co się właściwie dzieje i dlaczego - jedyne czego w tej chwili chciała to znaleźć się jak najdalej od wymachującego bronią szaleńca.
Szaleńca, który prawdopodobnie przyprowadził ze sobą kompanów, choć bogowie raczą wiedzieć, czego mogli spodziewać się w bagażach wędrownego cyrulika...
Widząc, że ma tylko chwilę, nim ten zada następny cios z niczym nie tłumionym wrzaskiem przerażenia ubrana tylko w płócienną nocną koszulę estalijka chwyciła leżący tuz obok jej dłoni miecz i bardziej instynktownie niż z jakiegokolwiek racjonalnego powodu wymierzyła niezgrabne cięcie w krocze napastnika - wkładając w to całą zwielokrotnioną strachem siłę.
Tuż przed tym nim ostrze powinno wniknąć w ciało niespodziewanego gościa Estella zamknęła i tak zamglone od łez przerażenia oczy i modliła się, całą dusza modliła się do Myrmidii, by jej cios okazał się celny...
Ile by dała, by znów zobaczyć spotkanego niedawno cudzoziemca, lub by zamiast zostać w karczmie pod byle pretekstem ruszyć z nim. Ktoś taki z cała pewnością nie musiałby przecież przejmować się byle łachmytą... Który jednak, jak dobrze wiedziała miał spore szanse zakończyć jej żywot...
 
__________________
Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację?
Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację.
Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni?
Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie.
Drusilla Morwinyon jest offline