Dzień 12
Godzina 13:52
Miejsce : Budynek przy Starym Rynku , piętro 4 , mieszkanie 19.
Przez długi czas odpierali zmasowany atak zombie. Na szczęście mieli wyjątkowo duży zapas amunicji, jak na taką "1-dniową" misję. W końcu umarlaki przestały spadać z dziury w dachu, a przez rozbitą barykadę w drzwiach liczba wpadających do pokoju zombie z każdą minutą malała. Zastrzelili ostatniego, który wszedł. Michajov otarł pot z czoła. -(rosyjski) Tym razem nie było ich mega dużo. Następnym razem może być ich tyle, że nie starczy nam amunicji.
-(rosyjski) Lepiej zabezpieczmy inny pokój. Ten już nie nadaje się do obrony...- rzekł Pietrov spoglądając na dziurę w suficie. Założył snajperkę na plecy i ruszył powoli do drzwi, trzymając w dłoniach 92FS. -(rosyjski) Osłaniaj mnie. - powiedział do Kuzniecowa
Kuzniecow skinął głową. Nic jednak ich nie zatrzymało. Przeszli do pokoju o numerze 14 na niższym piętrze. Zabarykadowali drzwi. Wyczerpani po długim odpieraniu ataku, zasnęli. Lekkim, czujnym snem... |