William Moorhous
Szyb wentylacyjny prowadził w dół.
William jeszcze raz zerknął w jego stronę i zszedł z krzesła.
- Domyśla się pan skąd dochodzi ten dźwięk? – spytał
Nico. - Mam wrażenie, że te jęki dochodzą z dołu. –
William wskazał ręką podłogę laboratorium -
Jesteśmy w pomieszczeniach piwnicznych. Do tej pory myślałem, że laboratorium to najniżej położone miejsce rezydencji 'Silvery'. - Zgaduję, że podobnych rzeczy nie słyszy się tutaj często? - Ja nigdy nie słyszałem czegoś podobnego - odparł
Moorhous. - A
le przypominam sobie słowa Calla o dziwnych odgłosach, które podobno słyszał. Myślałem, że to jego wymysły. - Ciekawi mnie dokąd prowadzi ten szyb wentylacy. Jeśli istnieje jeszcze niższy poziom pomieszczeń to zejście musi być jakoś ukryte. Nigdy nie widziałem schodów prowadzących w dół. Może powinniśmy rozejrzeć się dokładniej po laboratorium. William wyszedł na środek pomieszczenia i zaczął rozglądać się po ścianach. Gdzie może być ukryte zejście, jeśli w ogóle istnieje.
Moorhous zatrzymał wzrok na sejfie i skierował swoje kroki w jego stronę.
- Nie wiem jak państwo ale ja jestem ciekaw co zawiera? – zwrócił się z pytaniem do
Nico i
Jennifer wskazując na sejf i przyglądając mu się uważnie.