Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2009, 20:19   #178
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Potężna fala migreny dosłownie wypłukała zbereźne myśli z głowy Grzegorza. Zaledwie chwila poświęcona na próbie rozszyfrowania i przetłumaczenia napisu w znienawidzonym przez niego języku wystarczyła by ściągnąć go na ziemię...

-My wychodzimy z domu wariatów przepraszam, czy do niego wchodzimy...-westchnął przeciągle Euthanatos. -Dla mnie to niby nie pierwszyzna...-dodał ciszej już sam do siebie.



-Adrian...ma chyba rację, zwłaszcza z tymi emocjami. -uśmiechnął się w stronę Joli.-Niestety muszę do tej sielankowej wizji wycieczki krajoznawczej dodać pewien drobny szczegół. Nie jestem może ekspertem w kosmologii doczesności i moja wiedza nie jest książkową, tym bardziej nie encyklopedyczną...-dodał z przekąsem odwracając się do hermetyka, dając wyraz swojego stosunku do jego Tradycji-jednak niestety chyba wdepnęliśmy w coś, o czym niestety mam nieco pojęcia...

Grzesiek łyknął kolejne dwie kolorowe pastylki, które nie wiedzieć skąd nagle znalazły się w jego dłoni. Rozpaczliwie próbował przypomnieć sobie wszystkie informacje jakie ludzie TW Dziabła próbowali wtłoczyć mu do głowy w trakcie szkoleń...

-Jolu, Adrianie, może i bez zawarcia bigamicznego związku małżeńskiego czeka nas życie w pożyciu. W PO-życiu...-zaakcentował wyraźnie. -Nie jesteśmy po prostu w umbrze. Raczej w cholernych zaświatach. Do tego – jego twarz przybrała posępnego wyrazu – w jakiejś domenie lub czymś w tym rodzaju.

Grzesiek nie chciał mówić wszystkiego co wiedział. Tym bardziej nie chciał mówić co naprawdę czuł. Był już w Zaświatach kilka razy, podczas szkolenia, oczywiście za sprawą swojego opiekuna, bo o sferze Ducha Grzesiek nie miał bladego pojęcia. Teraz pod wpływem swoich wrodzonych mocy i będącej ich katalizatorem dawki placebo wróciły wspomnienia z tamtych wypraw.

Nie czuł „przyciągania” Otchłani, ani nie dostrzegał dzielącej Zaświaty na małe fragmenty burzy, czy też raczej odmętów trójwymiarowego morza koszmaru otaczającego każdą taką ich cząstkę. Mimo to, czuł że to nie zwykła Umbra, tak więc wnioski nasuwały się same…

-Nie jestem w tej materii ekspertem, to znaczy w kwestii umbry jako takiej, ale o Zaświatach nieco wiem-westchnął.-No i ta elementarna wiedza każe mi teraz z przykrością stwierdzić że najważniejsze w naszej sytuacji to znaleźć drogę wyjścia. Najlepiej taką samą jaką się tutaj znaleźliśmy, bo na innych bym nie polegał. Prawdopodobnie jesteśmy w świecie, w którym wola Breslauera jest całym prawem. To tylko przypuszczenia, ale chyba wystarczy za motywację, prawda?
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 18-08-2009 o 20:22.
Ratkin jest offline