Wątek: The Cave
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2009, 23:14   #28
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Pytanie Jareckiego zawisło w powietrzu, Nikołaj nie miał zamiaru odpowiadać. Sytuacja była nieciekawa, dwóch na trzech grotołazów zniknęło. Jeden się cofnął, pewnie ze strachu, drugi pobiegł do przodu. Pobiegł!
Radović ciągle trzymając jedną rękę na nożu chwycił pewniej drugą latarkę. Promień światła odsłaniał punktowo ciemność, Serb podszedł do pierwszego korytarza. Prostym gestem poprosił resztę ekipy o ciszę, nasłuchiwał. Nic, poświecił. Tunel łączył się szybko z drugim, przechodząc w jeden. Ten z którym się łączył niestety okazał się zawalony. Nikołaj powiadomił o tym resztę.
-Zawalony, tu nie wbiegł.
Przyjrzał się jeszcze raz zawalonemu.
"Czyżby się łączył z kolejnym?"
-Przed zawaleniem chyba się łączył z tym po prawej i z tym po lewej.
Podszedł do następnego, tego z którym zawalony się łączył. Ten sięgał daleko ale był wąski i to bardzo. Znów trzeba by było się przeciskać.
-Sięga daleko ale jest wąski jak... No, jest bardzo wąski.
Następne dwa dla odmiany również się łączyły i dla odmiany były wąskie. Co prawda nie tak jak poprzedni ale Serb nie miał ochoty się przez nie przeciskać.
-Te są trochę szersze. Trochę...
Nikołaj znów przystanął i nasłuchiwał. Cisza. Pora na ostatni, mechanik zrezygnowany podszedł do tunelu, który zostawił na koniec. Stał chwilę w ciszy. Nic. Zaświecił. Ten był szeroki, człowiek mógł tu iść bez problemu. A jeśli Benz biegł to tylko tym w poprzednich nie uzyskał by takiej przewagi i Nikołaj zobaczyłby go. Serb wpadł nagle na pomysł, szalony ale jednak, wrócił do reszty.
-Ostatni tunel jest najszerszy, człowiek tam przejdzie bez problemu. Benz musiał pójść tamtym. Browna już nie spotkamy, pewnie spanikował i wrócił. Zaraz spróbuje go wywołać.
Radović odpiął od paska krótkofalówkę.
-Brown! Brown! Słyszysz mnie?!
Cisza.
-Brown!
Cisza.
-Pewnie skały uniemożliwiają rozmowę. Spróbuję z Benzem.
-Benz! Jesteś tam?!
Szum, jakby Rodger nie podnosił.
-Rodger do cholery! Jesteś?!
Szum...
Serb schował krótkofalówkę i zaklął po rosyjsku.
-Dobra... Trzeba pójść za Benzem. Jeden z nas może pobiec przodem, oczywiście zatrzymując się co pewien czas i kontaktując się przez krótkofalówkę. Mogę pobiec, biegam dość szybko, jestem wytrzymały a i znam się na pierwszej pomocy jakby coś Rodgerowi się stało. Najlepiej by było jakby ktoś z Was wziął trochę mego sprzętu. Odciążony będę biegł szybciej.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline