Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2009, 18:02   #515
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
- Morze jest podobno głębokie i szerokie. - zaśmiał się lekko likntrop, po czym przeszedł do sedna sprawy.
- Więc od czego zależy odpowiedź?
- Od tego, kto pyta - ponowił spokojnym głosem bez emocji mag.
Sposób w jaki mówił był bardzo specyficzny. Ten miękki, łagodny głos, ta tonacja, całkowicie pozbawiona uczuć i... życia?
- Zatem ile kosztują te informacje?
Mag spojrzał mrocznemu elfowi litościwie w oczy.
- Myślisz, że cię stać? - spytał wyzywająco.
- Gate... - szepnęła upominająco Nizzre. - Odpuść.
Mag skinął głową, zamilkł. Nizzre spojrzała na ciebie swym jedynym, zielonym ślepiem, poprawiając ręką czarną opaskę na drugim oku.
- Gatenowhere miał na myli, że chętnie cię wesprzemy... jeśli jesteś Taki Jak My. Jeśli się do nas przyłączysz - dodała dobitnie, ale z zapraszającym, pogodnym uśmiechem.
- Stać cię na to? - powtórzył dociekliwie Gate.
- Gate - upomniała.
- Żywa Klątwa ciskała nim na prawo i lewo - mruknął z rezygnacją, odwracając się porozumiewawczo do reszty drużyny.
- Nie wiedział! - usprawiedliwiała Nizzre.Spojrzała ci troskliwie w oczy.
- Nie wiedział, że tylko modlitwa może zranić Żywą Klątwę! - spojrzała na maga. - A mimo nie poddał się, walczył, próbował!
- Wyszedłby z tego bez rąk i nóg.
- Ale nie poddałby się - powiedziała z naciskiem. - Spójrz na niego. Nie poddałby się! Ręce i nogi ma każdy, no, przynajmniej co drugi. On ma to coś, Gatenowhere. Ja to widzę - spojrzała ci znów w oczy. - Ja to szanuję - powiedziała szczerze.
- Cóż - mruknął Gate. - Straciliśmy człowieka na bagnach. Nie mam nic przeciwko, aby ktoś go zastąpił.
- To drow!... - wyrwało się cichutko oburzonej Vari.
Gate zmierzył ją zabójczym spojrzeniem.
- Myślisz, że jestem ślepy? Chodzi za mną koci, liniejący worek pcheł, zniosę jakoś drowa.
Zerknął na ciebie.
- Leku na Żywą Klątwę nie ma w Fangorn. I tak musimy wrócić pod karczmę.
- Musimy odnaleźć dobrego alchemika i spytać o lek na śpiączkę dla innego mrocznego elfa - dodała Nizzre. - Spytamy też o klątwę!
- Wiem o niej co nieco. Wiem, że leku nie ma tutaj - dokończył Gate.
Dirith zaśmiał się ponownie.
- I skąd mam wiedzieć, że powiesz prawdę. - powiedział uśmiechając się podejrzliwie.
Gate wzruszył ramionami.
- Znikąd. Nie chcesz, nie idź za nami - odparł spokojnie.
Mimo beztroskiej pozycji i uśmiechu Dirith nie zamierzał odpuścić rzuconego wyzwania.
- Właśnie widzę jak chętnie. - rzekł z rozbawieniem do elfki.
- A skoro tak nie wierzysz czy mnie stać na dołączenie do was, to czemu jeszcze tego nie sprawdzasz? Boisz sie? - Dirith zaśmiał się lekko cały czas patrząc w oczy magowi - Jesli tak bardzo ci zależy na moim imieniu, to nazywam się Dirith. - likantrop spojrzał na elfkę - A skoro ceną za lekarstwo jest przyłączenie sie do was, bo jak do tej pory tylko taką cenę usłyszałem, to nie mam nic przeciwko. - powiedział już normalnym tonem po czym schował sejmitar i odwrócił się w bok, żeby podnieść swoją kulę. Cały czas jednak był czujny, żeby nie dać się zaskoczyc magowi.
Kiedy już podniósł swoją dodatkową nogę, zaczął iść spokojnie w stronę nowej drużyny.
- Więc gdzie jest ta karczma? - spytał likantrop zaczynając podchodzić do drużyny. Kuśtykając usłyszał kolejne pytania od elfki, jednak zaczął odpowiadać dopiero jak zaprosoła go do fioletowej poświaty.
- Powiedzmy, że garbaty psychol jest mój. - powiedział będąc juz prawie w zasięgu. - Tatuaż, już w zasadzie jest. - stwierdził spokojnie drow gdy wchodził w fioletową poświatę, a na prawym przedramieniu pojawiały się nowe białe pręgi. Efekt był jednak nie widoczny ze względu na zbroję, lecz nowe pręgi przypominały kształtem pająca, lub coś bardzo podobnego.
http://www.graphicsfactory.com/clip-...tattoo_016.gif
Kiedy Dirith już stanął w zasięgu aury czekał spokojnie na to co zrobi gate, lecz cały czas pozostawał czujny.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline