Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2009, 11:30   #517
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Ktoś wskazał Samaelowi drogę do świątyni. Przepychając się przez tłum dotarł na miejsca, niestety droga zajęła więcej czasu niż myślał, bezwładne ramiona nie pomagały w przepychaniu się przez tłum.



Wszedł do środka. Ktoś się modlił, ktoś był leczony przez kapłana. Standardowy obraz białej świątyni. Szamil podszedł do kapłana.
-Czcigodny mędrcze na którego Paladine zesłał dar mądrości. Ja Szamil, zabójca demonów mam prośbę. Podczas ostatniej walki z demonem zwanym Żywą Klątwą zostałem ranny i zarażony klątwą przez którą nie mam władzy w rękach. Gdyby nie mój towarzysz Barbak zmarłbym tam. Czy mógłbyś cofnąć klątwę abym znów mógł walczyć z demonami? Obecnie poluję na bardzo silnego demona, Berithiego i bez władzy w rękach z myśliwego mogę stać się ofiarą. Oczywiście z chęcią udzielę każdej pomocy świątyni Paladine i jego sługom.
Kapłan wysłuchał go i pobiegł po swego starszego kolegę, półdemon powtórzył mu jeszcze raz w jakim celu tu przybywa.



Kapłan uważnie obejrzał ramiona elfa. Gdy usłyszał imię Berithi aż drgnął.
"Ojczulek jest tutaj znany."
-Miałeś dużo szczęścia – powiedział z uznaniem. –Żywe Klątwy to bardzo groźni przeciwnicy.
-Jest ich więcej?!?!
-Wiem o jednej, którą zgładziliśmy nie daleko miasta. Mają jakieś słabe punkty?
-Zależy od klątwy. Często pomaga sama modlitwa, Światło.

Samael ledwo się powstrzymał o wersję dla mniej światłych istot w tym czasie
kapłan podniósł bezwładną rękę i przytrzymał nad nią własną dłoń.

O Light Star-kindler
white glittering slants down sparkling
from the firmament the glory of the star-host!
To-remote distance far-having gazed
from the tree-tangled middle-lands,
Fanuilos, to thee I will chant
Light rising form ocean of mists
Heal your beloved child!

Dłoń kapłana zajaśniała, a Samael poczuł nieznośne pieczenie skóry, mimowolnie syknął z bólu, demoniczna ręka drgneła konwulsyjnie i wyrwała się kapłanowi. Kapłan milczał w zdumieniu, w końcu spojrzał półdemonowi w oczy, Szamil przygotował się już na najgorsze, które nie nadeszło.
-Obawiam się, że Takiemu Jak Ty potrzebny jest inny rodzaj pomocy...
W świątyni zapadła kłopotliwa cisza.
-Wiem, że efekt Żywej Klątwy może znieść napój zwany melisą Almena the elven. Ale niektórzy umierają po wypiciu tego trunku, ostrzegam... To bardzo rzadki eliksir. Może uda ci się go zdobyć gdzieś na mieście, choć z pewnością nie za darmo...
Wyszedł na moment gdzieś bocznymi drzwiami, powrócił z grubą księgą.



-Możesz też spróbować stworzyć eliksir samemu. Oto przepis i składniki.

1/2 litra wywaru z melisy
11 płatków Phalaenopsis "Moth Orchid"
3 pręciki Lilium candidum
łyżeczka cynamonu
200 ml miodu spadziowego
500 ml czystej wódki
1 kryształ fioletowego cukru

Melisę parzyć 3 godz. Ostudzić, dodać płatki i pręciki, zmiksować z alkoholem. Dodać rozpuszczony w małej ilości miodu kryształ fioletowego cukru. Wymieszać. Na końcu dodać cynamon.

-Dziękuję mędrcze. Niech światło będzie z Tobą.
Samaela odwrócił się do wyjścia, jednak zatrzymał się w drzwiach.
-I pozdrów proszę ojcze, ojca Rydzykusa.
Półdemon stanął przy wejściu do światyni i w milczeniu podziwiał architekturę. Czekał na Barbaka, który chciał na pewno załatwić własne sprawy. Potem miał zamiar poszukać jakiegoś alchemika po drodze rozpytując o składniki.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 22-08-2009 o 12:42.
Szarlej jest offline