Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2009, 17:25   #115
MadWolf
 
MadWolf's Avatar
 
Reputacja: 1 MadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znany
- Co robimy? - szepnęła Laura – Nie wyglądają na niebezpiecznych, ale lepiej im się nie pokazywać nie uważasz?
- Zdecydowanie nie wyglądają na niebezpiecznych i dlatego właśnie do nich wyjdę - uśmiechnął się do Laury - Potrzebujemy informacji, a ci wyglądają na takich którzy się nałazili całkiem sporo. Może wiedzą coś o wrotach?
- Ja do nich nie podejdę - kategorycznie stwierdziła aktorka - są po prostu odpychający. Pomijając to węszenie które mi się wcale nie podoba to w końcu trędowaci!
- Nikt ci nie każe iść ze mną - zapewnił spokojnie - pogadam sobie z nimi po przyjacielsku, a ty rozglądaj się czy nikt inny nie nadchodzi. Co do trądu, heh, słyszałaś kiedyś aby zaraził się nim smok?
Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami kończąc szeptaną rozmowę. Elrix zaczął się powoli wycofywać w głąb zagajnika, ale coś go tknęło.
- Słuchaj, gdyby coś poszło nie tak, przekradnij się przez zagajnik i uciekaj. Widzisz tamto wzgórze? - wskazał odległy pagórek, na którym leżał dość spory odłamek skalny - Gdybyśmy musieli się rozdzielić, to tam właśnie spotkamy się o świcie.
To powiedziawszy smokowiec przekradł się naokoło przez otaczające zagajnik zarośla i już środkiem traktu skierował w stronę ponurej grupki. Nie podejrzewał aby zarażeni stanowili jakiekolwiek zagrożenie, ale na wszelki wypadek wolał nie zdradzać kryjówki Laury. Płoszenie ich też nie miało większego sensu, a w jasnym świetle księżyca z pewnością dojrzą iż jest sam.
Wtedy właśnie zwrócił uwagę na ich oczy. Jasne punkty, połyskujące w ciemnej przestrzeni pod kapturami. Poczuł lekki dreszcz, gdy przypomniał sobie spojrzenie upiorów z cmentarzyska. Ci może nie patrzyli z tak nienasyconym głodem, ale wrażenie odczłowieczenia było podobne.
Postanowił zatrzymać się w trochę większej odległości niż początkowo planował. Tak, żeby nie kusić losu...
 
MadWolf jest offline