Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2009, 14:09   #4
wasiOo
 
wasiOo's Avatar
 
Reputacja: 0 wasiOo nie jest zbyt sławny w tych okolicachwasiOo nie jest zbyt sławny w tych okolicachwasiOo nie jest zbyt sławny w tych okolicach

-Cześć, jestem Josh.- wziął do ręki sok i odszedł.
-Eee... cześć.- Kate tylko tyle zdołała odpowiedzieć zanim zesztywniała i zaniemówiła, nie mogła nawet odprowadzić go wzrokiem.
~Teraz! To twoja szansa, (-Co dla ciebie?) tylko weź niczego nie zepsuj, (-Podać coś?) uspokój się. Pamiętaj co mówił Ci terapeuta...~
-Przepraszam!- barman przerwał ten bezsensowny potok myśli Kate - Wszystko O.K.?.
-Tak, tak. Dziękuję, poproszę cytrynową lemoniadę z różową rurką i parasolką. - odpowiedziała Kate niezdarnie próbując uciec od wzroku barmana (który patrzył na nią dość dziwnie a jeszcze dziwniej, kiedy usłyszał zamówienie) zatapiając głowę głęboko w torebce, przy okazji szukając potfela. Kate jak do tej pory nie miała problemów z nawiązywaniem znajomości - zawsze w centrum zainteresowania, ale tym razem było inaczej - sprawy rodzinne i ta przeprowadzka nie ułatwiały sprawy, jednak nie z takimi problemami sobie radziła. Zapłaciła za lemoniadę, nawet nie zauważyła, że nie było w niej parasolki.
Kate szybko przyczesała ręką włosy, zrobiła głęboki wdech po czym wyprostowała się, żeby wyglądać choć trochę pewniej i odwróciła się na jednej nodze o 180 stopni i zobaczyła Josha ze znajomymi przy stoliku. Dziarskim, ale nie za żwawym krokiem podeszła do nich.
- Cześć, jestem Kate, można się przysiąść? - powiedziała po czym uśmiechnęła się odsłaniając swoje perfekcyjnie białe i równe zęby, jednak w jej głosie coś się zmieniło. Nie była to już ta Kate przy barze, tylko zupełnie inna, pewna siebie dziewczyna a to jej "można się przysiąść?" nie brzmiało jak pytanie, tylko raczej jak "zaraz tu usiądę, powinniście mnie poznać, jestem świetną osobą. a! i nie zapomnijcie mi podziękować, że w ogóle zwróciłam na was uwagę".
 

Ostatnio edytowane przez wasiOo : 24-08-2009 o 14:11.
wasiOo jest offline