-Co do tego oprowadzenia ... Tanya zna to miasto o wiele lepiej niż ja - stwierdził Josh uśmiechając się do mnie. Odpowiedziałam mu krzywym i gorzkim grymasem, który miał być również uśmiechem.
~ Poczekaj, tak skopie Ci dupsko, że zobaczysz. ~pomyślałam marszcząc nos.
-
Ty też uprawiasz jakieś sztuki walki? Ja jestem kick boxerem. - parsknęłam szczerze rozbawiona na widok zadowolonej miny swojego przyjaciela.
- Tak, tak koguciku, jesteś wielkim i wspaniałym kick boxerem, Kate na pewno już ma mokro na samą myśl... - zdążyłam powiedzieć zanim dostałam kopniaka pod stołem od Josha. Uśmiechnęłam się krzywo i wróciłam do swojej lemoniady.