Bardzo dziękuję. Opowiadanie spełniło moje nienasycenie psychiką Mistrza.
Pierwsza rzecz, jaka mi się nasunęła podczas czytania, to niezmiernie miły fakt, że pokrywa się ono z moimi założeniami. Śniąc tworzymy światy, w któych mieszkają ludzie, którzy odczuwają i myślą tak samo jak my. Dlaczego więc inaczej miałoby być w przypadku tworzenia przez nas światów gry? Bardzo podoba mi się ten wątek, szczególnie motyw cierpienia Ciemnych. Który MG zastanawia się nad tym, co się dzieje z jego NPCami, gdy jemu znudzi się jego własny świat?
Wiesz, Twój Mistrz to osoba niezmiernie nieszczęśliwa. Znam uczucia targające jego duszę
I bardzo mi się podobało jak Smith wytargował u niego "naprawienie" swego świata. Choć jak na moje oko mógł go bardziej brutalnie potraktować i uświadomić mu, że powrót do roli Mistrza jest wręcz konieczny. Ale niestety taka jest smutna prawda świata - wszystko się kiedyś kończy, a już najszybciej szczęśliwe okresy życia człowieka.
Moja ocena - bardzo ładne opowiadanko podsumowywujące dokonania Ciemnego, ale dopracować nie zaszkodzi