Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2009, 16:18   #120
Drusilla Morwinyon
 
Drusilla Morwinyon's Avatar
 
Reputacja: 1 Drusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwuDrusilla Morwinyon jest godny podziwu
Amaryllis Vivien Seracruz

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=DJ0HtEi33eE[/MEDIA]

- W poniedziałek zwołujemy kolejny Trybunał. Tam zdasz raport o jeziorze.

- Jak chcesz...
- westchnęła wzruszając ramionami. - Teraz i tak wam się nie przydam, więc skoczę po swoje rzeczy, zanim je wywalą. - dodała odwracając się od Roberta i ruszając korytarzami Dziedziny w stronę wyjścia. Nawet nie spojrzała na Jona rzucającego jej spojrzenie spode łba. Owijając się szczelniej uśmiechnęła się widząc majstrującego coś przy samochodzie Gustawa.

- Hej, podrzuciłbyś mnie do Moskwy...?

***

Ama siedziała nucąc pod nosem jakąś piosenkę - co ciekawe - po rosyjsku - w środku jadącego niespiesznie samochodu, kupione w przydrożnym sklepiku zakupy leżały obok w foliowej torebce przypominając jej czasy studiów - bochenek chleba, kilka zupek i to tyle - jej zapasy na kolejny tydzień - cóż, gdy pieniędzy brakuje trzeba oszczędzać.
Z tych nie najmilszych rozmyślań wyrwał ją widok dość obskurnego moteliku, w którym parę dni temu zamieszkała.

- Hej, to tutaj, zatrzymaj się. - mruknęła uśmiechając się blado do Gustawa, gdy ten zatrzymał się przed nie najlepiej prezentującym się budynkiem wysiadła i nachyliła się do okna.

- WezmÄ™ rzeczy i zaraz wracam, to potrwa tylko chwilÄ™.


Nie czekając na odpowiedź ruszyła do drzwi i krzywiąc się lekko zaczeła wspinać po schodach w kierunku swojego pokoju.
Gdy uniosła głowę chcąc otworzyć drzwi zamarła widząc wyłamany zamek. Przez chwilę wpatrywała się w niego przechylając głowę w bok - z jej twarzy nie można było nic wyczytać.
Bezgłośnie wyciągnęła "służbową" komórkę i przez parę sekund klikała tylko pisząc wiadomość.

"Hej, ktos mi sie wlamal do mieszkania, jak nie wroce za 2h to znaczy, ze macie u Technoli dwie osoby do ratowania, calusy."

Po chwili sms został wysłany do Gustawa i Roberta, a amerykanka schowała komórkę do kieszeni, zamiast niej wyciągając z torby Glocka i odbezpieczając go zastygła zamykając oczy i nasłuchując jakichkolwiek odgłosów z pokoju - nie słysząc niczego kopnęła mocno drzwi gotowa wskoczyć do środka pomieszczenia mierząc do jakiegokolwiek będącego zagrożeniem stworzenia będącego w środku
 
__________________
Co? Zwiesz dekadentami nas i takoż nasza nację?
Przyjacielu, ciężko myślisz, w innych czasach miałbyś rację.
Czyżbyś sądził, żeśmy tylko tępo w siebie zapatrzeni?
Nie wiesz, lecz to się nazywa ironia i doświadczenie.
Drusilla Morwinyon jest offline