Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2009, 22:36   #22
Athlen
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Ciemność... To chyba jakaś jaskinia... Strach... Ogromny strach... Coś tam jest... Coś strasznego... Nie. Nie! NIE!

Alex obudził się gwałtownie. Obudził się siedząc na krześle. Słońce raziło go w oczy. Oparł ramiona na stoliku i otarł oczy dłońmi. Nagle przeszył go ostry ból głowy. Chyba za dużo wypiłem zeszłej nocy.- pomyślał Alex. Powoli wstał od stolika. Lekko zakręciło mu się w głowie. Zauważył, że karczmarz jest już na nogach. Alex bardzo powoli podszedł do niego.

- Proszę o szklaneczkę wody.- powiedział z trudem Alex, miał sucho w ustach. - Widzę, że wczoraj za dużo wypiłeś. Już podaję wodę. - karczmarz zniknął za kotarą. Po chwili wrócił kubkiem czystej wody. -Dziękuję bardzo.- powiedział Alex i wypił kilka dużych łyków. Głowa co raz bardziej go bolała. Nagle przypomniał sobie, że razem z kilkoma osobami miał iść do jakiejś jaskini. Zaraz, zaraz przecież dopiero co śniła mu się jaskinia. -Eee tam jakieś głupie sny, nie wierze w to. Mam tylko nadzieje, że znajde tam coś wartościowego.- pomyślał Alex - Karczmarzu! Czy grupa osób z którymi wczoraj tu byłem... Czy oni już wyszli?- zapytał. - Nie jeszcze nie. Spokojnie na pewno bym pana obudził.- powiedział karczmarz. - Poproszę jeszcze trochę wody.- rzekł Alex i schował twarz w dłonie. Ten straszny ból głowy.

Po kilku minutach do sali zaczęło wchodzić co raz więcej osób. Alex zauważył niziołka z kotem oraz kilka innych osób. Młody chłopak nagle poczuł się strasznie źle. -Muszę wyjść na dwór, pooddychać świeżym powietrzem.- strasznie kręciło mu się w głowie. Gdy tylko wyszedł uderzył go jakże miły powiew zimnego powietrza. Wziął głęboki wdech. Głowa powoli przestawała boleć. Alex usiadł na werandzie i rozkoszował się idealną na kaca chłodną pogodą.

Po chwili z karczmy zaczęli wychodzić wszyscy jego współtowarzysze wyprawy. Patrzyli się na niego dziwnie ale on nie zwracał na to uwagi. Po kilku minutach wszyscy ruszyli w stronę kopalni. Alex szedł wolno, trzymając się z tyłu grupy. Szedł powoli i oddychał czystym i zimnym powietrzem.
Nagle zauważyli dużą skałę. Gdy podeszli do niej bliżej zauważyli napis. Alex spojrzał krótko na napis. Nie wiedział kompletnie co on mógł oznaczać. Wszyscy głowili się co to może być. Niektórzy mówili aby iść dalej. - Przepraszam bardzo ale uważam, że coś tu jest nie tak. Może jednak powinniśmy zawrócić? - powiedział do wszystkich Alex.