Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2009, 01:10   #34
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Kiedy Mysi Wąs powiedział, że potrafi rozprawić się z czekającymi na górze stworami, Ragvain westchnął z ulgą. Ledwie przed chwilą przecież ich pazury i kły mogły rozszarpać go na kawałeczki i ze złośliwą satysfakcją zastanawiał się, jakiegoż to sposobu użyje Garlik, by przepędzić bogles. Cały sekret zdawał się tkwić w wydobytym przez niego ze skrzyni woreczku, Łasica wolał jednak nie dopytywać się na razie, co to konkretnie było, gdyż jego myśli skupiły się na wspomnianym przez seelie wielkim zgromadzeniu. Jego pytanie nie spotkało się jednak z zadowoleniem staruszka, który swoje wyjaśnienia zaczął od wyrzekania na złe wychowanie i ignorancję młodszych od siebie, co nieco już uraziło Ragvaina, bo już kolejny raz niezasłużenie został przez siwego elfa zganiony - „Dobrze, że tym razem nie zachciało mu się wymachiwania kosturem... ” - pomyślał klippe. Zadowolony czy nie z takiego a nie innego wyjaśnienia, Łasica nie miał bynajmniej porzucić wizyty w Norce. Wręcz przeciwnie - mimo samotniczej natury coś ciągnęło go, żeby zobaczyć tak liczne zebranie wszystkich faerie. No i oczywiście to on rozmawiał z nimfą, a o tym z pewnością chciałaby usłyszeć cała starszyzna.
Kiedy więc Garlik - niezwykle szybko jak na swój słuszny wiek - zakończył przygotowania do drogi, Ragvain ruszył za nim. Starał się iść szybko, ale nie na tyle, żeby wyprzedzić gospodarza - „Strach pomyśleć, co zacząłby wygadywać, gdybym pierwszy przekroczył próg...” - zastanawiał się w myślach. Pamiętał jeszcze i o tym, żeby wziąć od Mysiego Wąsa jeden z bukłaków - ten większy, z wodą, bo tego z trunkiem, jak się domyślał, elf nie oddałby zbyt chętnie.
- Pozwólcie, że wam pomogę to nieść, szybciej nam się będzie szło - powiedział uprzejmym tonem, nie chcąc reszty drogi przebyć z niezadowolonym starcem.

Kiedy już znaleźli się na zewnątrz, Łasica zdziwił się, że do wejścia do mieszkania seelie wiedzie tak dogodna ścieżka. Mógłby przysiąc, że wcześniej musiał przedzierać się przez jednakowo ze wszystkich stron zwarte zarośla, ale najwyraźniej to desperacka ucieczka przed pogonią tak zatarła jego spojrzenie. Widząc, że dookoła nie ma nikogo prócz nich, Ragvain postanowił spytać się Garlika o tajemniczą zawartość tobołków, które miały ponoć ustrzec ich przed łuskowatymi poczwarami:

- A powiedzcie, Mysi Wąsie, jak mieliście zamiar przegonić te bogles? - powiedział. - Chyba sobie już poszły, ale może czają się gdzieś w pobliżu, więc nie zawadzi być ostrożnym...
 
Makuleke jest offline