Być może źle to ująłem lub ktoś zrozumiał to nie tak jak chciałem.
Często kreujemy bohaterów będących istotami, którymi chcielibyśmy być. Postacie, które stworzyliśmy ze zbioru cech, którymi chcielibyśmy być obdarzeni. O to mi chodziło. A i kompleksy też niektórzy leczą...
Ja nigdy nie lubiłem "pięknych i młodych fircyków". Homofobia? Może trochę. Tak czy siak nigdy takie postacie mi się nie podobały. Wolałem ludzi doświadczonych życiem. Mroczniejsze, zimniejsze charaktery. |