Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2009, 15:23   #5
kraftmann
 
Reputacja: 1 kraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputacjękraftmann ma wspaniałą reputację
Racja stanu, racją stanu, ale do tego dochodzi niewątpliwie kwestia czysto religijna.
Sobieski jako dobry katolik ( Venimus, Vidimus , Deus Vincit) raczej nie chciał, czy wręcz nie mógł pozwolić sobie na kunktatorstwo, będąc osobiście proszonym przez papiestwo.
Interes Polski we wspomaganiu Cesarstwa był powiedzmy wątpliwy, choć w kontekście przeszłości Rzaczpospolitej osmana lubić też nie było za co.
Jan III zachował się po prostu jak wzorcowy monarcha chrześcijański. Dodatkowo dysponując najlepszą w świecie konnicą, stanowił realne zagrożenie dla zabójczych janczarów Turczyna. Mając ten atut prawdopodobnie planował ugrać więcej dla siebie.
W pewnej książce wyczytałem, że Sobieski - wódz armii i triumfator, nawet nie wszedł do wyzwolonego Wiednia. Cały splendor spadł na drugoplanową postać cesarza.
Generalnie zwichnięcie potęgi osmańśkiej i uniknięcie konfrontacji na własnej ziemi, są chyba i tak dziełem geniuszu strategicznego wielkiego króla.
 
kraftmann jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem