Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2009, 20:20   #29
Farałon
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
- Hej, uważaj jak idziesz. – Ledwie to powiedział i coś pierdol ...
Cały klub zaczął się przeraźliwie trząść. Tego kolesia rzuciło w tył ... i właściwie tyle widziałem bo widok zasłonił my pył i tynk. Usłyszałem jeden wielki pisk który wydawały z siebie prawie wszystkie obecne tu osób. Jedyny który trzeźwo zareagował to barman. "Polecił" szybkie opuszczenie budynku. Ja próbowałem po omacku podnieść "nieznajomego" z ziemi ale nie zdążyłem bo zostałem kompletnie oślepiony przez czerwony błysk.
***
Poczułem się co najmniej dziwnie. Przez krótki moment znajdowałem się w jakimś czerwonym portalu czy czymś takim ~ Ja wypiłem pół piwa kurna! ~.
Spadłem z około metra albo półtora na jakąś strasznie twardą podłogę. Niepewnie się rozejrzałem, wokół mnie byli Jasper, Kate, Tanya i ten koleś co to na niego prawie piwko wylałem, wszyscy przyklejeni dupskami do ziemi Każdy powoli i ostrożnie się podniósł rozglądając się po tej hmm ... "komnacie". Na środku znajdowało się, coś w stylu centrum dowodzenia, coś takiego jak mają ci od telewizji. Całe pokryte ekranikami, wielokolorowymi, migającymi lampkami i przyciskami. Gwiaździsty sufit i inne bejery.
Kiedy każdy stał już mniej więcej prosto, kiedy przydreptał do nas jakiś "robot".
- Witajcie wojownicy. Zostaliście wybrani jako obrońcy Ziemi… - zrobił krok i w popisowym stylu przerwucił się na podłogę.
- Um, ta, jasne. - mruknęła Tanya, z "lekkim" niedowierzaniem - Panowie, powiedzcie coś mądrego, to może się zdecyduję, czy śnię, czy zwariowałam.
Kate żuciła mu się na pomoc ale ten "nowy" ją powstrzymał a właściwie odsunął gdy już robot powstał.
- Dziewczyno zostaw tego robota! – Warknął. – Bóg jeden wie, co on od nas chce.- Koleś zaczął się rozglądać po całym pomieszczeniu.
Spojrzałem ukradkiem na Jaspera. Cały biały, w ostrym szoku stał nerwowo
i rozglądał się po całym pomieszczeniu.
- Powiedz czego od nas chcesz blaszaku!- Znowu zaczął się wydzierać, tyle, że tym razem na naszego jak mniemam gospodaża.
Do mnie chyba powaga sytuacji nie dotarła, bo postanowiłem zrobić najnormalniejszą rzecz jaką się robi przy spotkaniu kogoś nowego.
- Witam, jestem Josh Walker - przedstawiłem się mówiąc bardzo powoli- Mógł bym wiedzieć gdzie się znajduję i dlaczego się tu znajduję?
 
Farałon jest offline