thorgar patrzył na kompanów z rosnącym przerażeniem, uniósł się w siodle i pomyślał muszę coś zrobić gotowi są pojechać wszędzie, książę i tak nas znajdzie, ma swoje kontakty, muszę ich zatrzymać!! Thorgar zeskoczył z wierzchowca i powiedział:
-Nie wiem jak wy ale ja się zatrzymam, muszę się przespać.
W rzeczywistości zagojona rana dalej dokuczała, zwłaszcza po długiej jeździe.
Thorgar podszedł do skraju lasu pozbierał trochę drewna, rozpalił ognisko, usiadł przy ogniu, wyjął z juków trochę suszonego mięsa i chleba trochę wody pomyślał, dobrzy by było zjeść coś ciepłego. Za pomocą noża pokroił mięso i wrzucił do miski, zalał odrobiną wody, po ogrzaniu wyszło coś jakby rosół z mięsem. Przynajmniej mięso nie jest takie twarde. Zjadł mięso i pobił rosołem zagryzając chlebem. Wstał uwiązał konia aby nie uciekł. Dopiero wtedy popatrzył co zrobiła reszta. |