Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2009, 19:07   #58
Geralt z Rivii
 
Reputacja: 1 Geralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumnyGeralt z Rivii ma z czego być dumny
Adrian był dość zaskoczony. Oddał telefon Eweli i z lekkim zdziwieniem spojrzał na Piotrka. Ten wyglądał, jakby ktoś wytrącił go z równowagi. Lekko się wzdrygnął i gestem pokazał Adrianowi alejkę, dając do zrozumienia, że Pornostar powinna samotnie pogadać z mężem. Szli więc powoli jesienną, parkową alejką. Kolorowe liście chrzęściły pod ich stopami. Aktorowi przypomniał się w tym momencie rejs sprzed pięciu lat. Jacht, gitara, Piotrek... A może inna kolejność ważności? Niemal czuł drgania strun, szum jeziora i cudowny głos. "Wonderful tonight", "Tears in heaven", czy, przede wszystkim, "Mimo wszystko". Wspominał te przedłużone ściśnięcie ręki i dłuższe spojrzenie w oczy. Adrian był rozbity. Myślał, że udało mu się pozbierać i zapomnieć, czy chociaż zatuszować, to zauroczenie Piotrkiem. Wszystko szło w idealnym kierunku. Do dziś. Do tej chwili nigdy nie znajdowali się w sytuacji sam na sam. Aktor znów, jak pięć lat temu, poczuł drżenie rąk, którego nie mógł opanować. Na dodatek jego żołądek zaczął wykonywać przeróżne ewolucje. Nie, tego było za wiele. Aktorowe rozmyślania przerwał uporczywy wzrok brązowych oczu, wyraźnie oczekujących odpowiedzi na zadane przed chwilą pytanie. Adrian otworzył usta, próbując powiedzieć "Mógłbyś powtórzyć?", jednak głos zamarł mu w gardle.

Tymczasem Ewelina dość głośno rozmawiała ze swoim mężem. Połączenie nie było najwyższej jakości. Myszor próbował wytłumaczyć, w jaki sposób znaleźli się w niemieckiej Kilonii i dlaczego nie może jeszcze wracać do domu. Dziewczyna odpowiadała dość chłodno. Wreszcie, pod pretekstem złej łączności skończyła rozmowę. Usiadła na ławce, a po jej policzkach zaczęły płynąć powoli łzy. Kłębiły się w jej głowie przeróżne myśli.
"Dlaczego go nie ma obok mnie właśnie wtedy, gdy jest potrzebny? Czemu woli pieniądze, niż bycie z własną żoną i spędzanie z nią wolnego czasu? Zawsze muszę przegrywać z chemią lub żaglami? Ech, jakie to mat-fizowskie do jasnej cholery"-zaklęła po chwili.
Spojrzała na niebo. Księżyc był naprawdę uroczy. Ogólnie było naprawdę przytulnie, gdyby nie temperatura i odczucia. Dziewczyna chciała przenieść wzrok na latarnię, jednak w tym momencie zapadła ciemność. Ewelinka zemdlała.

W Euforii dźwięki "Proud Mary" zachęcały do kociej cha-chy. Cały parkiet pełen był "New yorków", "Hand to handów", czy kroków podstawowych tego uroczego tańca.
-Zostań tu... Ja chciałbym...-zaczął miękko pływak.
Kasia podniosła zdziwione oczy i utkwiła wzrok w Mateuszu.
-Wiesz, odkąd Cię poznałem, to... No, przy każdym spotkaniu chciałem Ci to powiedzieć, ale jakoś tak... Kurde, no, gdyby nie Olka...-jąkał się przystojny blondyn.
Dziewczyna delikatnie położyła rękę na jego dłoni. Pływaka przeszedł dreszcz. Spojrzał tymi głębokimi, niebieskimi oczami na Kasię, która lekko się do niego uśmiechała.
 
__________________
"Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz."
— Safona

Ostatnio edytowane przez Geralt z Rivii : 07-09-2009 o 19:13.
Geralt z Rivii jest offline