Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2009, 17:26   #33
Puzzelini
 
Puzzelini's Avatar
 
Reputacja: 1 Puzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwu
Gdy Dunbar syn Gnorsta ze Szarych Wzgórz zapytał Ushi czy widziała
sprawcę, ta w pierwszej chwili zmieszana nie wiedziała co powiedzieć, lecz gdy
usłyszała zarzuty jakie ów krasnal niziołkowi stawia opisała go na tyle ile
zapamiętała.
Oczywiście nie dla kilku świecących krążków, które jak każdy ceniła.
Zrobiła to z myślą iż jeśli go pojmają, będzie o jednego oprycha mniej...
Po rozmowie ruszyła szybszym krokiem w stronę Kancelarii.
- Eh, jestem już spóźniona...


Gdy dotarła do budynku było już prawie południe.
Weszła do środka – w wielkim prawie pustym holu za dużym dębowym
biurkiem siedział kancelista wypełniający coś w papierach.
Co jakiś czas między różnymi drzwiami przebiegali lub przechodzili
różni urzędnicy.
Ushi śmiało podeszła do biurka i powiedział dość głośno:
– Witam, nazywam się Ushi Ysabel Shivarr jegomość podkanclerz
van Eickmar mnie oczekuje.

początkowo kancelista nie wydawał się zwracać na nią uwagi,
lecz nazwisko podkanclerza zadziałało niczym magiczne zaklęcie.
Kancelista spojrzał na elfkę i odparł:
– Podkanclerz jest dzisiaj zajęty ma ważne spotkanie, proszę
wpisać się do księgi oczekujących na spotkanie lub zostawić wiadomość.
– A wiem, że ma spotkanie i domyślam się w jakiej sprawie. Zapewne
omawia sprawy związane z Hirshenstein. Ja również jestem tutaj w tej sprawie.

Odpowiedź Uhsi była nieco buńczuczna, mówiła niby spokojnie
ale zaakcentowała silniej zdanie o mieście dając do zrozumienia
że wie sporo w tej sprawie.
Urzędnik spojrzał na nią nieco uważniej, odłożył pióro i wyciągnął niewielki dzwonek. Zadzwonił niby nie za głośno,
lecz po chwili obok Ushi pojawił się młody elf, który po wysłuchaniu Urzędnika, pośpieszył do drzwi przed
którymi stał ochroniarz. Po chwili do Ushi przyszedł inny, starszy kancelista, który wyszedł z pokoju. Przedstawił się jako Sebastian.
Udali się razem do innego pomieszczenia gdzie ów Sebastian mógł przedstawić elfce przebieg rozmów.
Rozmowa trwała około dwudziestu minut.
Gdy Sebastian skończył opowiadać, Ushi popatrzyła zamyślona na sufit, powoli delikatnie przechyliła głowę
w prawo, później w lewo, jakby układała klocki w głowie które właśnie jej zostały podarowane, po czym szepnęła jak by sama do siebie - Rozumiem...
Po chwili ciszy Sebastian powiedział:
– Przejdźmy do pokoju obok, podkanclerz van Eickmar odpowie na wszelkie pytania.


Gdy Ushi została przedstawiona, weszła do pomieszczenia.
– Tuszę, że Sebastian zdał Pani sprawę z naszych rozmów?. Sebastianie – krzesło dla Pani.
- Ależ oczywiście. -odpowiedziała skłaniając leciutko głowę.
Po krótkiej chwili kancelista Sebastian podstawił jej krzesło obok Anny i wrócił na swoje miejsce.
Podkanclerz przedstawił pozostałą trójkę Ushi, a Jej wzrok po kolei spoczywał na każdej z wymienianych osób. :
– To są Anna Laheks z Altdorfu, Helga van Förster oraz Faethor Laure.
- Selli, Krewniaczko, miło mi Cię poznać - powiedział elf w rodzimym języku.
- Mnie również - powiedziała gdy jej oczy zwęziły się nieco a usta wygięły tworząc uśmiech.
Ruszyła na wskazane miejsce. Podchodząc do krzesła zauważyła iż Feathor
przygląda się jej zdecydowanie nad czymś się zastanawiając.
Z uniesioną brwią i ledwo widocznym rozbawieniem na twarzy usiadła na przyniesionym krześle, po czym wsłuchała się w przebieg rozmowy.
Wiedziała już wiele. Żadne nowe pytanie nie przychodziło jej do głowy.
- Może to i dobrze bo podkanclerz lada moment połknie ziewając swoją dłoń... -pomyślała
 
__________________
Marihuana to jedyna trawa, która może skosić ogrodnika ;]

Ostatnio edytowane przez Puzzelini : 08-09-2009 o 18:17.
Puzzelini jest offline