Drogi Alaronie
Ironia i delikatny cynizm bijący od Twojego poprzedniego postu chyba nie jest potrzebny. Mamy tutaj spokojnie dyskutować oraz wymieniać się poglądami, a nie warczeć na siebie.
Co do samej dyskusji:
Pisząc poprzednią odpowiedź,pragnąłem udowodnić, iż bez względu na to czy był to Hitler, Napoleon, czy Aleksander, dla każdego z nich żołnierz, był tylko żołnierzem i naprawdę nie liczyło się czy zginie. Jeśli szarżowanie na wprost bez broni przynosiło efekty, to je stosowali. Jeśli natomiast rozstrzeliwanie się w równych rzędach, to stosowało się taką taktykę. Dla tych bez wątpienia wybitnych strategów zwykły człowiek naprawdę nic nie znaczył. Natomiast rzucający się "byle do przodu" żołnierze występowali w każdej armii, a nie tylko stereotypowo w Rosji. Napoleon traktował tak np. Polaków, którzy byli gotowi właśnie na takie czyny, czego przykładem może być Samosierra. W armii rzymskiej w taki sposób traktowało się najemników barbażyńskich, w wojnie w Korei 1 mln "ochotników" chińskich nie miało nawet pożywienia, etc... Dlatego uważam, iż ciągłe przytaczanie Rosjan, jest błędem i stereotypem.
Pozdrawiam
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw |