Geraz zaczął się niecierpliwić. Chciał już zatopić sztylet w elfich wiedźmach. Marzył tylko o tym by po świecie chodziło mniej elfów. Słuchał co kolejni członkowie gildi mówią.
Gdy po raz kolejny wysłuchał towarzyszy, zniecierpliwiony gnom czekając na odpowiedź, zapytał.
- Mam pytanie dotyczące naszych towarzyszy. Mianowicie, czy te plugastwa muszą iść z nami? Mam na myśli elfy rzecz jasna.
Geraz poczekał chwilę i zebrał myśli.
- Moim zdaniem ja i wiedźmin wystarczymy do ubicia magiczek, chociaż obecne tu dziewoje na pewno będą miłymi kompanami niedoli.
Gnom usiadł oparty o ścianę w oczekiwaniu na odpowiedzi od ich szefa.
Ostatnio edytowane przez Szenborn : 09-09-2009 o 15:33.
|