Głuchą cisze przerwał przeciągły pisk nienaoliwionych zawiasów. Żelazne drzwi otworzyły się, a do pokoju wleciało zimne powietrze. Promień księżycowego światła rozświetlił pomieszczenie, ale zaraz znowu zrobiło się ciemno. Blask ziemskiego satelity został przysłonięty przez ciało smukłego mężczyzny. Przybysz podszedł do stołu gdzie siedziały trzy osoby. Na stole było miejsce tylko dla maszyn do pisania, które teraz stały nie używane. Jednak jedna maszyna i jedno krzesło było wolne.
- Widzę, że stoimy w miejscu. - Podsumował Lotar, siadając na wolnym miejscu i przeglądając stosy kartek. - Aż tak jestem wam potrzebny?
- Phi, powiedział ten, który stopował nieraz kolejkę. - Sapnął Gettor. - Poświęciliśmy czas na wymyślanie dla ciebie kary.
Lotar uśmiechnął się od ucha do ucha i sięgnął do wewnętrznej kieszeni swojej skórzanej kurtki.
- A właśnie. Gettorku mam dla ciebie coś. - Mężczyzna wyciągnął pluszowego barana. - Przywiozłem ci z "Zakopca".
Lotar postawił białego cudaka i rozsiadł się w swoim krześle.
Pozdrowienia dla Gettora, jego post mnie zaispirował.
http://lastinn.info/219375-post200.html ([Opowiadania - fantasy] Komentarze)
Jaka jest teraz kolejka?