Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2009, 11:40   #152
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Bóg istnieje. Był cały czas tuż obok, za rogiem, a myśmy omijali go, sądząc, że znajduje się gdzieś dalej... Cóż za wstyd.

Asqe wyprostowała się dumnie, mimo ran, wciąż tkwiących w jej duszy. Tęczowe źrenice spojrzały ze skupieniem na Opiekuna, który stał się przyczynkiem jej własnej zguby. Patrzyła na ten wyraz twarzy, za który jeszcze niedawno miała ochotę rzucić mu się do gardła. Patrzyła na strupy pokrywające jego głowę – ślady po nerwowym drapaniu, dowodzie, że nawet Kapelusznik bez swego kapelusza jest nikim.
Patrzyła i... nie czuła nic prócz wypełniającej jej mocy przeznaczenia.

- Aiur –Thar –Ker (ten, który szuka odpowiedzi),twoje poszukiwania zaszły za daleko. Zapomniałeś o najważniejszym. O pytaniach, które sobie zadałeś. Poniosłeś zasłużoną karę za swe uczynki.

Pochyliła się nad leżącym u stóp celi kapeluszem i niedbałym gestem podniosła go. Chwilę jakby oceniała jego ciężar, zupełnie ignorując wyraz oczu Kapelusznika oraz nadzwyczaj głośne mlaskanie i oblizywanie spękanych ust językiem. Odruchowo znów się sięgnął głowy i skrzywił się czując ból, kiedy jego paznokcie zahaczyły o największego strupa.

- Asqe kochanie, mówiłem ci już, że pięknie dziś wyglądasz? – jego uśmiech nie stracił nic ze swego magnetyzmu, lecz ona ledwo nań spojrzała, wodząc zmysłowo palcami po rondlu sponiewieranego kapelusza.

- Karolinka... jak mogłeś mi nie powiedzieć? Ona nie należy do ciebie, ona jest od ciebie lepsza... od każdego z nas! – cień gniewu przemknął po obliczu Opiekunki – Muszę ją ocalić. Bez względu na wszystko, muszę dać mojemu dziecku to, o czym ty nigdy pewnie nie pomyślałeś – wolny wybór. – ręka zacisnęła się na czubie kapelusza, jakby zaraz miała go wyrzucić w przestrzeń, lecz zamiast tego uniosła go tuz przed kratami. – Potrzebuję cię Aiur –Thar –Ker. Kiedy ja zajmę się nasza córką, ktoś musi okiełznać ten chaos – ktoś, kto się na nim zna aż za dobrze.

- O tak, zawsze byłaś mądrą Opiekunką skarbie i jest mi...

- Zanim jednak dostaniesz swój kapelusz. Musisz złożyć przyrzeczenie.

- Oczywiście, właśnie miałem już...

- Przysięgnij, że ocalisz Wielkie Drzewo i naszą córkę. Przysięgnij na imię Boga, a będziesz wolny.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline