Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2009, 16:48   #333
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Manfennas nie przysiadł się do rozmowy jego towarzyszy i strażników. Wreszcie nadarzyła się chwila odpoczynku i Sokolnik postanowił ją dobrze wykorzystać. Z początku siedział samotnie przysłuchując się rozmowie, wychwytując coraz mniej informacji, jakie padały z ust mężczyzn.
Głowa zaczynała ciążyć mu coraz bardziej, powieki pomału opadały w dół. W końcu strudzony wędrowiec opuścił głowę między skrzyżowane nogi splecione rękami. Nawet się nie zorientował, kiedy jego myśli uleciały daleko od śmierdzących bagien i twardej podłogi zniszczonej wieży.

Nie pierwszy już raz znalazł się w swoim zagajniku, w Rivendell. Leżał na miękkim posłaniu, wsłuchując się w szum wiatru i dźwięki natury. Jak zawsze, na gałęzi obok siedział jego wierny i tak naprawdę jedyny przyjaciel- Avargonis.
Sen jednak nie trwał długo. A przynajmniej takie odniósł wrażenie, gdy został obudzony przez zamieszanie spowodowane przez Galdora.

– To będzie ciężka konna gonitwa. Sokolniku? Czy czujesz się na siłach by do niej dołączyć? Możesz poczekać na Strażników jeżeli chcesz.

- Pojadę z wami. Długa i szybka jazda to dla mnie nie pierwszyzna, więc możesz na mnie liczyć. Poza tym nie puszczę cię samego z naszym rozgadanym hobbitem!- uśmiechnął się wspominając jak Telio skutecznie zdemaskował ich plan zakradnięcia się w karczmie.- Daj mi chwilę na zebranie rzeczy.

Zaraz wziął się za pakowanie swojego drobnego dobytku. Ubrał się pospiesznie, sprawdził czy aby na pewno zabrał wszystko z miejsca, w którym przed chwilą drzemał i stanął przy wyjściu z pomieszczenia.
Sam nie wiedząc, dlaczego odwrócił się w stronę wiszącej na ścianie tarczy z sokołem. Miał nadzieję, że jest to znak. Znak na rychłe spotkanie ze starym przyjacielem.

- Więc w drogę!- mruknął do siebie- Dawnośmy nie zmokli…
 
Zak jest offline