Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2009, 18:02   #13
Nemo
 
Nemo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumny
-Ho-ho ho! Dla niewiasty również to żadna przeszkoda! elfka zaśmiała się śmiechem godnym panny z najwyższych warstw społecznych. -Ale ale, panie czarcie. splotła dłonie za plecami i spojrzała na łańcuchowego stwora wzrokiem pełnym niewinnej ciekawości -Kto panu taką pracę domową zadał, takie pilnowanie tunelu? To bardzo odpowiedzialna praca!
Czart wejrzał chłodno na niewiastę, żartującą sobie z niego. Wydał z siebie tylko charczący pomruk.
-Nieładnie tak odpowiadać, to bardzo niegrzeczne. ALE! Nie masz tutaj kontaktu z ludźmi, więc można to wybaczyć, jeśli grecznie, odpowiesz prawda...och, chyba że miałeś okazje rozwinąć się socjalnie. Miałeś, czy nie miałeś? Czart zmrużył oczy. Dopiero po kilku chwilach kolejny raz warknął i w końcu się odezwał. -Chcecie wejść, czy nie?- spytał znudzony.
Dziewczyna skrzywiła się lekko, z ustami nieznacznie rozwartymi. Prawdopodobnie dokonywała właśnie tytanicznego wysiłku woli, przez tego diabła. W końcu, uśmiechnęła się podejrzanie i nie ruszając głową, przesunęła wzrok na stojącego obok kapłana.
-Panie Aeronie, muszę się przyznać, że nie odrobiłam ostatniego zadania ze szkoły Przyzywania... zaczęła cicho -Co się dzieje ze sprowadzonym, który był zakontraktowany na jakieś zadanie, a w jego trakcie zostaje sprasowany?
Osobnik w białej szacie przyglądał się temu wszystkiemu dość spokojnie. Kiedy mała zadała mu pytanie, odpowiedział taktownie i wyważenie. Jak na każdą inną, teoretyczną zagwozdkę.
- Cóż. To samo co z każdą inną istotą związaną ową metodą. Pozostaje… jak to barwnie określiłaś „sprasowany”. Niezdolny do wykonywania dalej zleconych mu czynności.
Diabeł wciąż był poważny, jakby nie bardzo wiedział, o co chodzi konsultującej się parze. Milczał i czekał, jaka będzie odpowiedź na jego ostatnie pytanie.
-Co powiesz na to, by sprawdzić, czy ten tutaj został przyzwany, czy sprowadzony? Wyniki sprawdzianu dostaniemy dopiero za tydzień, a chciałabym sprawdzić, czy zaznaczyłam dobrą odpowiedź.
Zielone ogniki za maską zwęziły się w ciasne szpary, a kapłan sam zadał pytanie.
- Powiedz mi diable… kto wyznaczył ci zadanie strzeżenia tych wrót? Czy była to ta sama osoba, która uświadomiła cię o naszym przybyciu?
Czart milczał długą chwilę. -Nie. Osoba, która uświadomiła mnie o waszym przybyciu, to Derryn. Istota, która mnie tu przyzwała, jest znacznie potężniejsza niż ten mnich.- odrzekł chłodno -To jedna z person, która brała udział w budowli klasztoru.- wyjaśnił.
- Kim więc jest i jak zwie się druga istota?
Diabeł zmrużył oczy po raz kolejny i uśmiechnął się złowrogo. -To Aramil Silverhand.- odrzekł -Elfi mag, który pomagał zabezpieczyć to miejsce. Dlatego też przyzwał mnie, bym strzegł wejścia do jaskini, aby nic z niej się nie wydostało.
-Haaa? Silverhand? Zadaje się z czartami? Nie zabraliście mu przypadkiem tatusia? młodej wyrwało się nagle i niespodziewanie. Spoglądała na łańcuchowca ze szczerym zainteresowaniem i zdziwieniem. Czart wyszczerzył ostre zęby, zabrzęczały łańcuchy. -Nie. Jego ojca zabiły demony, nie diabły.- Machnięcie delikatną dłonią. -Demony, czarty, jeden bies. Co tam w ogóle jeszcze jest, poza grzybami? Coś wartego spaceru w takich warunkach? Diabeł wzruszył ramionami. Znów rozległ się brzdęk łańcucha. -Nie wiem. Nigdy tam nie byłem.- wyjaśnił.
-...stróż się znalazł. Jak masz tego pilnować, skoro nawet nie wiesz, co może stąd wyjść? Może jesteś po prostu tutaj by upewnić się, że jak mieszkaniec tego tego wyjdzie, to nie będzie musiał długo szukać czegoś do jedzenia. Mmm! Diabeł milczał.
-Jesteś bardzo rozmowny. A chociaż wiesz po co im ten tunel, skoro pełen jest tak paskudnych rzeczy? Kyton przytaknął ruchem głowy. -Czasem mistrzowie posyłają tu obiecujących uczniów po składniki do mikstur.- wyjaśnił.
-Doskonale. Obiecujesz, że będziesz już grzeczny, socjalny, zawsze będziesz się uśmiechał na mój widok i czyścił buty? Diabeł milczał długo. -Nie mam butów. A z uśmiechem mi nie do twarzy. Ale rzeknij mi piękna pani, czy nie jestem dość uprzejmy? Weź pod uwagę mój rodowód.
-Gdy obcujesz z damą mojego kalibru, nie ma górnej granicy uprzejmości. Odpowiedź padła szybko, z wniosłością i dumą. -Jest tylko nieskończoność. I miałam na myśli czyszczenie moich butów, gwoli ścisłości. Więc jak, pokażesz jakąś chęć naprawy swojej osoby i pójdziesz sprawdzić co jest w tym tunelu?
Diabeł uderzył w żelazne wrota, które po chwili się otwarły. Przed duetem śledczych rozpościerała się potężna jaskinia, z której wydobywał się specyficzny zapach ziół. Towarzysze widzieli świecące kapelusze wielu grzybów, wielkości ogra, albo i jeszcze bardziej. -Zostałem wezwany by strzec korytarza, przed istotami z jaskini, nie mogę się stąd ruszyć.- wyjaśnił.
-Heh. Niech Ci będzie. Ale pamiętaj, jeśli zobaczę że nie wykonujesz swojej pracy poprawnie... Pogroziła Kytonowi palcem, jednocześnie puszczając mu oczko.
-Więc, kapłanie. Ruszamy? ścisnęła mocniej swój kostur, upewniając się, że ochronne moce wokół niego zawinięte wciąż funkcjonują tak, jak funkcjonować mają. Mężczyzna bez słowa kiwnął głową. Ruszyli.
 
__________________
A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger!
That's the true essence of the RPG games!
Nemo jest offline