Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2009, 18:43   #20
stibium
 
stibium's Avatar
 
Reputacja: 1 stibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwustibium jest godny podziwu
Myślała, że zna już wszystkich koleżków Johnnego, a tu nagle skurczybyk wyciąga jak z rękawa amatora zieleni z przystanią do dyspozycji całą dobę. Żyć nie umierać, pomyślała rozsiadając się na kanapie i próbując odpędzić od siebie słowo póki. Póki co, póki co, żyć. Potem się zobaczy.


Pierwszą rzeczą, jaką zanotowała był wyraz twarzy Mallory’ego, a zaraz potem na stół wjechała wódka. Wiedziała co myśli, zresztą, myślała to samo, z takim nastawieniem nie mają najmniejszych szans choćby na przejechanie dwóch przecznic. Wlewając w siebie pierwszy kieliszek kątem oka zauważyła, jak wychodzi z domu. I tak nigdy nie miała romansowego zacięcia.


- Zabiłaś kiedyś już kogoś?


Obróciła głowę, pytanie dobiegło od strony wielkiego faceta z samolotu. W głowie kołatało się jej stare dobre Afrika Bambaataa, rozpostarła palce dłoni i wyciągnęła ją w stronę tego niedźwiedzia polarnego w geście talk to the hand i rzuciła jakąś odpowiedź. Rozmowa trochę nabrała tempa, jedna flaszka poszła, Angie zaczęła czuć się dziwnie. A więc przejście na profesjonalizm, jak obiecywał Johnny wiąże się tylko z zamianą dymiących domówek na smętne posiadówy na skajowych kanapach? Koniec końców, Siergiej, bo tak się przedstawił Rusek, okazał się swoim człowiekiem, i to całkiem łebskim. Angie odprężyła się przy czwartej kolejce i po tym, co mówił Sieriożka. Zasłona dymna, zasłona dymna. Wykonacie zadanie, czy nie, nie ma znaczenia. Pójdziecie siedzieć, nie wyjedziecie żywi z Liberty, jajo szlag trafi po drodze? Nie ma znaczenia. Na mieście kroi się coś większego i trzeba to przykryć gazetowymi nagłówkami o idiotach z Hatton Gardens.
Mniej więcej tak zdołała to sobie przełożyć.

Mamadou wyciągnął właśnie aparaturę i nastawił muzykę. Wolała samo Son of a Preacher Man; zostawiła kieliszek I weszła na stół. Bujając się leniwie do muzyki wzięła bucha i spytała:


- Sierioża, byłeś kiedyś w gazecie?
 

Ostatnio edytowane przez stibium : 14-09-2009 o 18:49.
stibium jest offline