Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2009, 22:21   #12
Kirholm
 
Kirholm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skałKirholm jest jak klejnot wśród skał
Krasnolud Thobius pomasował kolano Zoi i wznowił opowieśc. Gorąco mu się zrobiło, zdjął więc pancerz i położył przy drewnianej tarczy. Nie był zmęczony, z każdym zdaniem jego twarz bardziej się rozpromieniała, a ciało rozpierała coraz większa energia. Gestykulował, podskakiwał i o dziwo, bekał jeszcze głośniej.
- Ano! Biesiady krasnoludzkie, musicie wiedzieć są iście wyborne! Nasza rasa jest pod względem zabaw i hulanek najprzedniejsza. Stoły aż uginają się od przeróżnego jadła i napoju! Królują pieczone dziki w aromatycznych ziołach, nadziewane kaczki oraz, ha!, konina. Czyściutkie mięsko, miód malina. Nie muszę nawet wspominać o dziesiątkach antałków piwa, wina i przedniej, krasnoludzkiej gorzały! Niedawno, to tak żem się schlał że rzygałem całą noc! Juści prawda! Mamy najprzedniejszych gospodarzy na całym świecie! Ja to mówię! O wa!
Wtem rozjuszony Grey podniósł się ze swojego legowiska, odrzucił koc, doskoczył w dwóch krokach do pijanego gościa i przyłożył mu w policzek. Krasnolud wrzasnął i trzasnął plecami o ścianę jamy.
Ty sukinsynu podły! Co? Dziewkę zagadać to u was zbrodnia?! Już ja ci pokaże gnido! - rozjuszony krasnolud pogroził Greyowi pięścią i rzucił się na niego z krzykiem na ustach. Objął barbarzyńcę w pół i z impetem odbił się od ziemi. Obaj wylądowali na glebie. W plątaninie nóg i rąk, wojownicy nie słuchali dobrych rad kapłana i wciąż tłukli się po gębach.
- A masz! Po japie! - darł się krasnal uderzając Greya łokciem pod oko. W tym momencie barbarzyńca wpadł w szał, obkręcił się, napiął mięśnie i cisnął krasnoludem w ognisko. W górę wzbił się snop iskier. Thobius wrzasnął, przeturlał się po ziemi, lecz nie zdążył wstać. Grey już czyhał nad nim i soczystym kopniakiem zgasił światło.
 

Ostatnio edytowane przez Kirholm : 14-09-2009 o 22:24.
Kirholm jest offline